Ta Pallas Cetnerowska, w pamiętnikach Chrząszczewskiego jednakże niezupełnie na Minerwę, boginię mądrości, wygląda.
„Powtórna małżonka Szczęsnego — pisze wzmiankowany — z wielu zalet mogła i umiała przez długi czas mocno do siebie przywiązywać; wspaniała jéj postać, wdziękiem spojrzenia, głosu i szykownego ruchu umilona, dowcip wesoły i ostry, ale powagę wysokiego tonu zachować umiejący, przytém ślepa woli męża uległość, stosowanie się do jego humoru i pilna baczność w chronieniu się wszelkich pozorów, podejrzliwość ściągnąć mogących, zniewoliły serce dobrego męża.”
Ten sam wszakże Chrząszczewski mówi coś o ulubionym jéj przed ślubem p. Kl., który z nią jako marszałek dworu przybywał do domu męża — i o innych, — ale to do nas nie należy. To rzecz pewna, że panna Józefa miała znakomite przymioty, choć może niewszystkie one czyniły ją Palladą; ale Cetner nie był zbyt ścisły w użyciu wyrazów, byle mu szumnie brzmiały.
Pomimo zgody proces się toczył, gdyż od niego Komorowscy nie odstąpili. Twardowski festinans lente pracował, naznaczono z komissyi inkwizycyę, powołany do niéj za świadka pan Łukasz Trzaskowski, który był przy napadzie, czego ślad jest w Aktach Buskich (1774 Fasc. III 178); ale cała sprawa już nie tyle dziś zajmowała co wprzódy — ostygła ciekawość, zatarły się pierwsze wrażenia, miano o czém mówić, czém bawić się i na co patrzeć.
Warszawa bawiła się też zapamiętale — reduty, bale, wieczory nieprzerwane następowały jedne po drugich, darzono się niemi, a stara arystokracya polska
Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/317
Ta strona została przepisana.