Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/326

Ta strona została przepisana.

„O interesie z Komorowskim upewniam, że koniec około ósmego października nastąpi. Jmp. Moszczeński do tego ukończenia ani pomoże, ani zaszkodzi, gdyż Komorowscy samego ks. kanclerza Młodziejowskiego słuchają, którego staraniem te wszystkie zwłoki, ale teraz przecię skłania się do zakończenia.“




LXVII.

Adam Moszczeński, major od fizylierów, póżniéj tak ulubiony Potockiemu, choć Cetner prorokował, że nic nie pomoże ani zaszkodzi, przecięż jak się z dwóch listów jego pisanych o tém pokazuje, przyłożył się czynnie do zawarcia ostatecznych układów, i to mu może na potém takie serce, przyjaźń i ufność chorążego zjednało. Oto pierwszy list jego w tym przedmiocie:
„Datt. w Tartakowie 9 września 1774 r.
„J. ośw. p. dobr. — Śpiesząc dniem i nocą do Warszawy ku dopełnieniu tém prędszemu rozkazów pańskich, gdym stanął w Lublinie, wiadomość o powrocie jw. Komorowskiego kasztelana na Ruś, zwróciła mnie za nim; którego zastawszy w dobrach jego własnych, com zrobił, i w jakiéj teraz interes sytuacyi, mam honor punktualnie jopd. donieść. A najprzód całuję nogi pańskie, najpowinniejszego respektu zasyłam ukłony.
„1. Ostatniego dostawiwszy świadka jw. Komorowski w wyjeździć swoim z Warszawy odebrał przyrzeczenie od jw. kanclerza koronnego, że niezawodnie sentencya i dekret czytany nie będzie, aż do jego powrotu.