Michał, łowczy tylko buski, dziedzic na Susznie i Niestanicach, za młodu żołnierz, późniéj osiadł w domu i ożenił się z Barbarą Łopacką podstolanką ciechanowską, z któréj miał syna Jakóba, jak się zdaje tego właśnie, którego tu jako starostę nowosielskiego i sędziego buskiego poznać mamy.
Największym luminarzem rodziny w ostatnich czasach, był w r. 1759 zmarły, prymas arcybiskup gnieźnieński, Adam Komorowski, stryj Jakóba, jak go Krasicki zowie, dobry administrator i gospodarz, syn kraju użyteczny, który najwyższą w kościele polskim zająwszy godność, znowu rodzinę swą podniósł wyżéj i świetne jéj czasy przypomniał.
Jak widzimy z tego, rodzina hrabiów na Orawie i Liptowie Korczaków Komorowskich, wiele co do pańskiego pochodzenia, dostojności i starożytności wcale nie ustępowała Potockim, ale była uboga, podupadła, a jeden niedawno zmarły prymas nie mógł w niéj zastąpić hetmańskich buław, których tyle piastowali Pilawitowie. Co gorsza, gdy Potoccy władali niemal krajem, gdyż dobra ich rozległością wyrównywały niejednemu państwu środkowéj Europy, — Komorowscy mieli tylko parę wiosek dziedzicznych w Rusi, Suszno z zameczkiem i Niestanicę, jakieś dobra w Wielkiéj Polsce, po żonie Pawłowskiéj wzięte, a z łaski królewskiéj starostwo nowosieleckie i podlisieckie. Nie wiem czy dobra wielkopolskie z kilku wiosek złożone znaczną stanowiły majętność, ale przy ogromie furtuny Potockich, licho to jakoś wyglądało. Nie mogli się oni wcale mimo starego i pięknego imienia, położeniem towarzyskiém mierzyć z Pilawitami, choć szlachectwem byli im równi i wcale od nich niegorsi.
Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/57
Ta strona została przepisana.