Od dawna poszukiwaliśmy z ciekawością materyałów, mogących rozjaśnić zajmujący epizod naszéj historyi domowéj zeszłego wieku, porwanie gwałtowne Gertrudy z Komorowskich Potockiéj, z rozkazu jéj teścia, Franciszka Salezego Potockiego, wojewody kijowskiego, na którego tle Malczewski osnuł jedyne arcydzieło swoje. Zbieraliśmy powoli akta i korrespondencye odnoszące się do tego ciekawego studyum historycznego, i dziś je nareszcie dopełniwszy o ile się dało, przedsiębierzemy wydać, opierając się na bardzo dostatecznéj liczbie niewydanych dotąd materyałów.
Wypadek i epoka zarówno ku temu pociągały, nie dla upodobania w skandalu, lecz dla poznania z blizka tak różnie, opacznie i przesadnie opisywanego zdarzenia, które samemi prawie domysłami i podaniami wypełniano.
Wkrótce po ukończeniu procesu tego głośnego w Europie, niemiecki autor dziełka: Briefe über den itzigen Zustand von Galizien. Ein Beitrag zur Statistik und Menschen-Kenntniss. (Leipzig, 1786, Erster Theil, f. 186), wspomniał wypadek, i ubrawszy go w barwy poetyczne, przedstawił w sposób najprzesadniejszy. Cały opis tragicznéj sceny utopienia, jakby przez naocznego sporządzony świadka, wymyślony dla wzbudzenia oburzenia, które i bez tych amplifikacyj sam gwałt obudza. Dodano daremnie szczegół o zgładzeniu czterdziestu hajdamaków, dla pokrycia śladów występku.