Strona:PL Kraszewski - Szaławiła.djvu/198

Ta strona została uwierzytelniona.

tego.. toż to komedya najprzedziwniejsza i to oblężenie i ta obrona i nasze wojsko i ich załoga... Człowiek na starość gdy o tym zechce opowiadać, to mu wnuki wierzyć nie będą. — A no — bawcie się kiedy wam ochota przyszła... bawcie się.
Zbisław rozśmiał się też ramionami ruszając.
— Cicho byś był — rzekł — trzeba na seryo brać te rzeczy, bo inaczej wyjdziemy z konfuzyą.
Gdy się tu śmieją i gadają przed bramą, w kapliczce zamkowej zaczęto dzwonić na anioł pański... rycerze pozdejmowali czapki, poprzyklękali i w cichości odmówili modlitwę... Jak często w życiu obok prawie komicznej sceny wypadł epizod rzewny i poważny, który na chwilę w sercach zrodził uczucia odwodzące od miejsca tego i wypadku. — Zbisław także z mówił anioł pański i westchnął za umarłych, ale nakrywszy głowę już komenderował, aby ognie nanicano.
Tak samo Chrapski też gotował się wewnątrz do największej czujności biorąc sprawę bardzo seryo...
— O! rzekł zacierając czuprynę, jeżeli myślą że mnie tak wezmą gołą ręką na gnie-