Strona:PL Kraszewski - Szaławiła.djvu/80

Ta strona została uwierzytelniona.

ślady niepospolitej piękności przekwitłej, o której wiele mówiono.
Księżna mimo utrapionych interesów, lubiła żyć wygodnie, chociaż przytym miała przystępy skępstwa... i oszczędności. Życie jej upływało na podróżach po sądach i trybunałach, gdzie sama pilnowała procesów, w papierach i rachunkach, w wycieczkach do stolicy i za granicę, trochę w politycznych frymarkach i intrygach wszelkiego rodzaju..... W towarzystwie była to osoba dobrze wychowana i rubaszna na przemiany, wielkiego tonu i bardzo prosta, jak jej było wygodniej..... Pierwszą w świecie dla niej rzeczą była ona sama.. po sobie kochała bardzo syna jedynaka, a po synu wszystkich ludzi, z którymi czas przyjemnie spędzić było można. Do tych należał z dawna Zbisio Wierzchowski... niegdy dworzanin księcia J. M., faworyt wielki pani, który choć się potym oddalił zawsze w łaskach pozostał, i co kilka miesięcy bawił po kilka tygodni u protektorki swojej.
Księżna przesiedziała w powozie, dopóki izby zajmowanej przez nieszczęśliwych towarzyszów pana młodego nie oczyszczono. Zbisław stojąc u drzwiczek landary, bawił ją rozmową, służba tymczasem wyprzątała, obi-