Pani zostaw mi serce tylko, do mnie należy stworzyć przyszłość. Ja ich pojednam, ja zbliżę, ja pogodzę... poruszę wszystko, dam życie...
A i życie?...
Tak! życie dla was... jeśli będzie trzeba — bo bez was i jabym żyć nie potrafił. Wierz mi pani, kto kocha, ten najstraszniejsze zwycięży przeszkody...
Hola, panie kawalerze, hola! Co mi tam waść tak się kręcisz koło mojej córki?... Ruszaj do Radziwiłłowskich respektowych panien — tam dla ciebie stosowniejsze towarzystwo... Słyszysz, panie Koniuszy, proszę mi nie wchodzić w drogę. Ja tego nie lubię. Koło Basi mi się nie kręć, bo to nie dla Waszeci, nie, nie i po sto razy nie!
Panie Chorąży dobrodzieju, chciéj być dla mnie łaskawszym, nie zawiniłem przecie, żem się do Księcia Wojewody zbliżył, bom mu koligatem i krewnym.
No, na zdrowie! ja Szczukę tylko na półmisku znam, a w domu mi cuchnie. (Woła) Basiu! jedziemy. (Do Szczuki) Proszę to sobie z głowy wybić... proszę... obliguję i radzę....