Strona:PL Kraszewski - Wybór Pism Tom VIII.djvu/10

Ta strona została skorygowana.

Inne kraje nie stanowiły, zwłaszcza w dawniejszéj literaturze naszéj, przedmiotu zajęcia żywszego i tylko przypadkowo bywały opisywane. Z bardzo mało znanych wspomnę tu mianowicie „Dyaryusz podróży hiszpańskiéj z Wilna do miasta Walencyi“, prowadzony przez ks. Juwenalisa Charkiewicza, prowincyała zakonu bernardynów, kiedy się w r. l768 udawał na kapitułę jeneralną. Praca ta, bardzo charakterystyczna i dużo rzucająca światła na umysłowość polską wieku XVIII w dobie przetwarzania się pojęć pod wpływem oświaty francuskiéj, ogłoszona została drukiem dopiéro w r. 1824 w „Dziejach dobroczynności krajowéj.“
Wogóle mówiąc, wiek XIX przedstawia nam jak w innych dziedzinach literatury, tak i w podróżopisarstwie rozrost ogromny i wielostronność. Już nie tylko wszystkie państwa europejskie, ale wszystkie części świata są zwiedzane i opisywane nieraz z wielkim talentem przez rodaków naszych. Przytém i kraj własny nie jest zaniedbywany; owszem, w naszém właśnie stuleciu zwrócono nań baczniejszą niż dawniéj uwagę i starano się go przedstawić zarówno pod względem historycznym, jak statystycznym, jak malowniczym. Julian Niemcewicz i Klementyna Tańska rozpoczynają szereg autorów, którzy z zamiłowaniem i znawstwem zadanie to podjęli i spełniać go zaczęli.
W chwili, gdy Kraszewski do pierwszych swych prac podróżopisarskich się zabierał, była już nasza literatura pod tym względem dość bogata. Wymieniając tylko nazwiska najgłośniejsze, dość przypomniéć Aleksandra Sapiehę, który „Podróże po krajach słowiańskich“ ogłosił, Krystyna Lacha Szyrmę, który Anglię i Szkocyą opisał, Hofmanową, która rzecz swą o Dreznie i swój przejazd przez Niemcy wydała, Rautenstrauchową, co szczegółowo malowała Francyę, Przezdzieckiego, co Szwecyę zwiedził i czytelnikom przedstawił.
Rzecz ciekawa, że Kraszewski, zanim opisał jakąkolwiek obszerniejszą podróż rzeczywistą, skreślił najprzód całkiem fantazyjną, w myśli jedynie odbyta „Pielgrzymkę po stolicach,“ obejmująca prawie połowę drugiego tomu „Wędrówek literackich“ (Wilno, 1839), a opartą oczywiście na tém, co młody natenczas autor wyczytał w książkach o Paryżu, Konstantynopolu, Madrycie, Berlinie, Rzymie, i co mu wyobraźnia z tego wątku wysnuła. Bardzo ładnie (lubo niezbyt poprawnie pod względem gramatycznym i stylowym) usprawiedliwiał autor „Poety i Świata” te wycieczkę do „krainy dumań i myśli“, by ujść od trosk powszednich a tém bardziej dojmujących. „O! przyjaciele moi — pisał— paryom towarzystwa, wygnanym zewsząd, niéma jak ten świat cichy, którego wrota dla wszystkich stoją otworem. Idźmy tam i zapomnijmy o tro-