Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/117

Ta strona została skorygowana.
96
J. I. KRASZEWSKI.

na innych węzłach czasowych, które owoce swe rzucają bez opieki, jako ciężar, jako obowiązek zaparty; musi więc małżeństwo zachęcać, opierać się wszelkim innym połączeniom, których skutki spadają na nią.
Obowiązki ojca względem dzieci nieprawych jasno się przedstawiają w Piśmie starego Zakonu. Izaak, chociaż młodszy, dziedzicy po Abrahamie błogosławieństwo boże i godność ojca rodziny; ale Izmael staje się także naczelnikiem rodu znakomitego.
Co się tyczy stosunku braci do siebie, prawo natury nie przypuszcza władzy brata starszego i praw starszeństwa; nie uznaje, by mógł sam tylko dziedziczyć i przedstawiać rodzinę; ale starszy jest niejako ojca zastępcą, podporą familii, obrońcą braci i stąd wypływa władza i prawa, jakie mógł gdziekolwiek otrzymać. Zresztą prawo starszeństwa, pojęte, jako obowiązek raczéj niżeli prawo do czegoś, wypływa z natury. Nadużyciem jego było czysto ludzkiém wyłączenie braci dla starszego, któremu majątek zagrabiony miał niejako opłacić podjęte prace. Prawa boże, mówiąc o pierwszych rodzicach, rozdzielają między nich zajęcia, łatwiejsze dając słabszemu, ale ani z miłości, ani z mienia, ani z praw jednakich nie wydziedziczają żadnego.
„Takie są — kończy autor — o ile szybki rzut oka dozwala je przedstawić, zasady prawa objawionego i prawa natury; zasady konieczne, ścisłe, w których leżą elementa siły i wielkości społeczeństwa domowego. Filozofowie starożytni, wznosząc się potęgą rozumu nad religią, obyczaje i prawa swoich czasów, oddali także hołd tym prawdom odwiecznym. W obrazie prawodawstw starożytnych, który skreślić mamy, ujrzymy zasady te zacierające się i niknące powoli. Historya upadku współczesnego praw rodziny i obyczajów państwa u wszystkich ludów starożytnych doprowadzi nas do chwili, gdy wiara, rodzina i społeczność pogańska nikną w jednéj razem przepaści. Abyśmy sobie zdali sprawę dokładną z reformy chrześcijańskiéj, która w téj epoce nadeszła, potrzebujemy wprzód rozebrać prawa domowego życia starożytności, które, wedle energicznego wyrazu Chateaubriand’a, zaszczepiły gangrenę w sercu pogańskiego świata.“
U ludów Wschodu widzimy jeszcze błysk téj jasności, która ród ludzki oświecała w pierwszéj epoce jego bytu; podanie, zacierające się zepsuciem, zachowało zasadnicze prawa rodziny.
Prawa indyjskie Manu, wedle niektórych spisane trzynaście set lat przed erą naszą, wedle innych na osiemset lat przed przyjściem Chrystusa, tchną jeszcze tradycyą pierwotną kolebki. Im głębiéj tak zapuszczamy się w odlegle wieki, tym czystsze znajdu-