Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/139

Ta strona została skorygowana.
118
J. I. KRASZEWSKI.

mujemy, jak ważną jest dla zgody rodziców, dla wychowania dzieci, jedność w tak świętém przekonaniu.
Przeszkody: gwałtu, porwania, niebytności świadków lub proboszcza, ustanowione zostały, dla zapewnienia swobody związkom. Przeszkody: pokrewieństwa, blizkości, przyzwoitości, występku, związku i ślubu zakonnego, mają na celu uczynić małżeństwo czystém i nieskalaném.
Justynian zakazał już małżeństw między krewnemi w linii prostéj; słów jego używa Mikołaj I papież w odpowiedzi swéj Bulgarom. Teodozyusz zabrania łączyć się stryjecznym. Arkadyusz znosi to prawo, a Honoryusz pozostawia je na zachodzie. Św. Grzegórz Wielki ogranicza pokrewieństwa, przeszkadzające do małżeństw do ósmego stopnia, wedle rachuby cywilnéj. Karol W. w kapitularzach zakreśla podobneż granice. Czwarty Sobór Lateraneński, pod Inocentym III dozwala żenić się krewnym po za stopniem czwartym, wedle rachuby kanonicznéj.
Nie będziemy się tu rozszerzać nad wykładem przyczyn, dla których ustanowione zostały przez kościół przeszkody do małżeństw; wszystkie się one istotną potrzebą zachowania porządku społecznego lub dostojności związków tych tłómaczą. Prawo przewidziało także wypadki, w którychby po zawarciu małżeństwa, rozerwanie jego było nieuchronném; — to jest rozdział osób lub majętności. W tym celu postanowiona była separacya (quoad thorum) osób i (quoad mensam et habitationen) majętności. Rozdzielenie majętności nie pociąga za sobą rozdziału osób. Separacya zaś małżonków w ważnych tylko mogła miéć miejsce wypadkach, gdy groziło niebezpieczeństwo zbawienia, życia, gdy obejście którego z członków było nie do zniesienia i t. p. „Zresztą, pisze jeden z najznakomitszych współczesnych mówców, uważać należy, że separacya nigdy się nie stawała rozwodem wiekuistym, ale trwała dopóki przyczyny, co ją spowodowały; jak tylko te ustały, małżonkowie obowiązani byli połączyć się znowu. Między rozwodem u pogan, a separacyą chrześcijan, wielka i stanowcza jest charakteru różnica. Starożytni nie wierzyli w możność powściągnienia się i dozwalali po rozwodzie zaślubić nową żonę; tu przeciwnie, instytucya wskazuje, aby osamotniony, w cierpliwości i modlitwie czekał chwili połączenia się z tą, którą opuścił.
Prawo opiekujące się małżeństwem, nie mogło pobłażać cudzołóstwu. Konstantyn i jego następcy naznaczyli nań karę śmierci. Kapitularze Karola W. toż samo powtarzają. W prawie kanoniczném nie było kary cielesnéj, kapłan groził kaźnią wiekuista; ale prawo świeckie różnych krajów najsromotniejszemi i wymyślnemi środkami karciło to pogwałcenie węzła, na którym się opierała