Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/178

Ta strona została skorygowana.
157
WIECZORY Z R. 1858.



II.
Rysy Wołynia.

Piękna to kraina ten Wołyń rozległy, z jednéj strony o Bug, z drugiéj o brzegi Teterowa oparty, graniczący z Rusią halicką i błotami a lasami Mińszczyzny; gdzieniegdzie stałoby go na wielkie księstwo udzielne, a pan Bóg niczego tu nie skąpił, by sobie wystaczyć potrafiło. Spławne rzeki, ogromne lasy, łany urodzajne, kamień, węgiel mamy pod ręką, wszystko, czego dusza, a raczéj, czego ciało zapragnąć może. Jest tu i step w miniaturze i góry, kto je lubi, i puszcze, i błota, i polesie straszliwe, i piaski z wydmami, i czarnoziem podolski, jedném słowem, co kto zapragnie, co sobie kto wybierze. Kraj cały malowniczy i urozmaicony, a ludność nawet zbiegła się tu ze wszystkich świata krańców, aby na niczém nam nie zbywało.
Oprócz wołyniaków właściwych, są tu i osady Mazurów, i wsie całe starowierców ruskich, i kolonie niemieckie, i żydowskie wioski, i Tatarów, i Karaimów. Żywioł miejscowy naturalnie przeważa, ale może nie bez wpływu na ludność ogólną jest ta mieszanina ras i pokoleń. Są podania o całych wioskach, niegdyś Tatarami zasiedlonych, późniéj wsiąkłych w Ruś, potwierdzające się rysami mieszkańców do dziś dnia.
I tak jak niegdyś chwaliło się Wilno, że w niém niedzielę chrześcijanie, sobotę żydzi, a piątek mahometanie święcili, my także powiedziéć możemy, że te trzy dni obchodzim. Fizyonomia kraju, jak-eśmy wspomnieli, najdziwaczniéj urozmaicona... W Kowelskiém, w Owruckiém, płaszczyzny, lasy, trzęsawiska, błota, równiny, kraj mało urodzajny, smutny, ale nie bez wdzięku; w pośrodku, koło Łucka, Dubna, Ostroga kraj wzgórkowaty, wesoły, żyzny, przecięty laskami, ożywiony wodami, najeżony mogiłami i zamkami; daléj pod Krzemieńcem góry malownicze, a nad Teterowem i Słuczą skały wśród zieleni granitowe posępne, w ogromnych leżą ławach.
Nigdzie nie brak wody, rzek, rzeczułek, jezior i stawów, nad których brzegami siedzą sioła i miasteczka. Samym opisem Wołynia pod względem jego charakterystyki i malowniczości, nie wiem, wiele stron moglibyśmy zapełnić, lecz jeden pociąg ołówka lepiej-