Obejmując redakcyą Gazety Codziennéj, mamy za obowiązek szczerze i otwarcie przemówić do czytelników naszych i wskazać zasady, na jakich dalsze tego pisma rozwijanie się oprzéć pragniemy.
Zadaniem pierwszych czasów początkującego dziennikarstwa było proste zbieranie nowin, ułatwienie stosunków międzynarodowych i porozumienie się ludzi, których żywot tysiącem wspólności się wiąże i jeden wielki składa organizm. Dzisiejsze dziennikarstwo wyrobiło się już więcéj niż na prostą więź splatająca kraje, bo na tętno życia społecznego, które odtwarzać musi wszystkie życia tego fenomena i zdawać sprawę z jego stanu.
Dziennik jest obrazem najpełniejszym, bo dzień po dniu z wiernością fotograficzną kreślonym, wszystkich żywota przejawów, i obejmować téż musi wszystkie sfery, w których gra życie i myśl płynie. Pojąć znaczenie faktów, wyłożyć je jasno, przyczynić się do dźwignienia ich w kierunku rozwoju normalnego i zbawiennego, wołać ze strażnicy o niebezpieczeństwie dojrzaném lub przeczutém — oto zadanie dzisiejszéj prasy dziennikarskiéj — zadanie wielkie i wzniosłe, któremu nie każdy podołać może, lecz każdy, biorący pióro, sumiennie sprostać starać się powinien. Dziennik nie może iść za słabostkami i upodobaniami chwilowemi, ani pochlebiać namiętnościom, ale spełniać poważnie i surowo swe posłannictwo stróża i przewodnika, doradcy i tłómacza. Tego do-