Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/216

Ta strona została skorygowana.
195
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

kazać nie potrafi, jeśli naprzód nie stanie sercem i umysłem na stanowisku ogółu i nie wznieci w sobie gorącego współczucia dla rzeczy wielkich i świętych.
Z siłami, których czujemy niedostateczność, zagrzani miłością dla kraju, pragnieniem jego dobra, bierzemy nie bez obawy pióro do ręki, z mocném postanowieniem spełnienia tego, co mamy za obowiązek, sumiennie i ściśle.
Przywiązanie do świętéj wiary naszéj, poszanowanie przeszłości, ufność w pracy mającéj przyszłość zgotować: oto zasady zawsze stałe i jedne, któreśmy dwudziesto-kilko-letnią pracą wyznawali; z niemi przychodzimy do tego nowego dla nas i trudnego zadania, nie tając przed sobą ani niebezpieczeństw na jakie się narażamy, ani wielkości przedsięwzięcia.
Chcielibyśmy ten organ potrzeb i życia ogółu uczynić jak najpełniejszym, stopniami i powolnie doprowadzić go do stanu odpowiedniego dzisiejszym pojęciom i wymaganiom; — będziemy się więc starali o zjednoczenie w nim jak największéj liczby pracowników, połączonych jednych zasad wyznaniem.
Dziennik nie byłby wyrazem życia, gdyby którąkolwiek stronę i przejaw jego ominął; musi więc iść, śledząc tę wielką grę sił i czynów, która stanowi całość żywota, dotykać wszystkiego, co nas obchodzi, podnosząc się do wysokości uczuć, któremi pierś nasza wzbiera, zniżając do maluczkich rachub powszednich, na których splotach wisi ta koncha, co perłę tajemniczą zawiera. Na wszystko musi tu być miejsce, co kraju się tyczy, i co ludzkość, któréj on jest częścią, obchodzi.
Nie sądzimy, byśmy odrazu podołać mogli tak wielkiemu zakresowi; ale wierzym w to, że gorliwa praca i poświęcenie, najcięższe zapory łamie i brzemiona podnosi.
Powoli a stale — oto godło nasze; nie zrażając się ani chwilową walką, ani nieuznaniem, ani nawet potwarzą, i składając na ołtarzu dobra powszechnego drobne osobiste boleści.
Walczyć będziemy za prawdę przeciwko fałszowi, nigdy przeciwko indywiduom; — bodajby z nieprzyjaciołmi osobistemi dla prawdy, bodaj przeciwko najbliższym dla niéj. Cel dziennika stoi dla nas wyżéj nad wszelkie rachuby osobiste, — poświęcim mu więc chętnie i chwilową wziętość i wszelkie materyalne korzyści.
Co do planu i wykonania, nic nie obiecujemy dzisiaj, w przekonaniu, że z zasad samych, jakie objawiliśmy, wypływają one jasno i logicznie.
Głównie zwrócimy uwagę na to, co jest celem dziennikarstwa: — jasne postawienie stanu kraju naszego przed własnym jego sądem i wskazanie mu, co w ogólnym dziejowym postępie gdzieindziéj