Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/230

Ta strona została skorygowana.
209
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

ści, niż rękę zdrową wyciągać po jałmużnę i żyć kosztem cudzym; lepiéj najuciążliwszy trud podjąć, niż leżéć, czekając, aż litość przyniesie ze wzgardą rzucony chleba kawałek. Często widzimy ludzi w tym pospolitym błędzie, że dawne ich świetniejsze położenie wzbrania pokorniejsze zająć w społeczeństwie stanowisko. Lecz jest-że na świecie szczebel, z któregoby wypadek strącić nie mógł? Ludwik Filip, jako nauczyciel szkółki na wygnaniu, więcéj wzbudza współczucia, niż na tronie lipcowym; książę Ogiński, jako introligator[1], napełnia nas czcią równą, jak jego przodek walczący z Turkami. Dawna szlachta z orężem przy boku, który znamionował jéj pochodzenie i prawa, nie wzdragała się chodzić za pługiem, — naśladujmy tych zacnych pradziadów. Namulana ręka robotnika świętszą jest od wypieszczonéj dłoni uperfumowanego pieszczocha zadłużonego po uszy, a nieumiejącego wziąć się do pracy; razowy chleb w pocie czoła zdobyty, smaczniejszy jest od ciasteczka pańskiego stołu pochlebstwem zapłaconego.
Podlejsze jest daleko stanowisko pasorzyta możnego domu, niż tego, co śmiecie w ulicy przebiera, aby w nich gwóźdź złamany wyszukać. Nie wstydzim się żyć łaską cudzą, a wstydzimy się często ubrać w kubrak skromny i stanąć w zapasy z trudem.
Nie jeden powiada — przy ukształceniu wyższém możnaż prostą ręczną zająć się pracą? Dlaczegoż nie, jeśli mamy siłę duszy? Mnie się zdaje, że lżéj jest wykształconemu człowiekowi, który sobie zdaje sprawę z losu konieczności i życia odmian dźwigać to brzemię, niż prostemu wyrobnikowi, dla którego ciemném jest zadaniem wszystko, co go otacza.
Do czegóż się przydało wykształcenie, jeśli ci nie daje sił większych, jeśli nie usposabia do męstwa i wytrwałości, jeśli cię nie uczy, że godność człowieka wymaga po tobie, abyś nie był na cudzéj łasce?
Żadna praca nie hańbi, każda podnosi... żadna namiętność nie tłómaczy próżniactwa, a fantazya poety, którą często chcą uniewinniać biedne dzieci zbłąkane, co jednę zaśpiewały piosenkę... lepiéj się godzi z sukmaną wyrobnika, niż z wytartym ulicznika frakiem... Póki są siły, pracować; gdy sił zabraknie, umiéć trzeba cierpiéć; gdy złamie boleść, umrzéć godnie.



  1. Zmarł i pochowany w Wilnie, patrz Przechadzki Kirkora.