Nieszczęściem! nie na długo!
Jest w człowieku instynkt i poczucie nieśmiertelnéj prawdy; może się dać obłąkać na chwilę tym komedyantom zręcznym, ale koniec końcem, gdy kortyna zapadnie, oklaski ustają, i ogół uśmiecha słę ostygły z farsy, któréj sypał brawa!
Dziś kończyć muszę, kochany Julku... na późniéj reszta... Nie trwóż się suchą gadaniną dzisiejszą... znajdziesz późniéj i charaktery i powieści, które przynajmniéj od waszych powszednich ziemskich nudniejszemi nie będą, choć ci je prześle... nieboszczyk.
Le livre des esprits etc. écrit sous la dictée et publié par l’ordre d’esprits supérieurs, gr. 8 Paris.
Trudno było przewidziéć, że stół, który kilka osób obsiadło, ruszony przypadkiem czy nieznanemi nam siły, kręcąc się, doprowadzi do takiego zawrotu głów, i da światu przez stołowe nogi niemal naukę nową! Tymczasem stoły kręcić się zaczęły w Ameryce, w Europie, odgłosem ich kręcielstw napełniły się dzienniki (co im na chwilę przysporzyło abonentów), potém ktoś doszedł, że stukają nogami, że ten ruch ma głębokie znaczenie, że jest ich mową do ludzi. Wymyślono głoski dla nowego języka, znaleźli się pośrednicy (medium) pomiędzy stołami a ludźmi, wynaleziono na nowo świat duchów, i Spirytyzm został ugruntowany.
Że to wszystko ktoś dla dobra lub zabawki swéj mógł wymyślić, nic jeszcze dziwnego, ale że się mnóstwo łatwowiernych znalazło, którzy w nic nie wierząc, uwierzyli w stołowe nogi, to trudno się wytłómaczyć daje.
Cała nowa teorya, składana z ułamków wprzódy już przez somnambulizmy i iluminacye wygłoszonych, ulepiona z czerepków naczyń rozbitych, przyszła w posiłek dziwacznéj nauce spirytyzmu,