Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/273

Ta strona została skorygowana.
252
J. I. KRASZEWSKI.

Wchodzi w obyczaj tego rodzaju napaść, rozszerza się to, upowszechnia, i ci nawet, co dobrze pisać nie umieją, wdają się w anonimy bez ortografii i bez sensu. Rzucają błotem jak ulicznicy, bo kamienia nie dźwigną. Czas przeciwko temu z oburzeniem zaprotestować, jako przeciw zepsucia oznace, jak przeciw nie narodowemu, nie naszemu obyczajowi.
Nigdy w Polsce prawdziwi synowie téj ziemi nie używali takiego oręża; używali go może zausznicy Bony lub dworacy Sasów; nigdy poczciwa nasza szlachta i obywatelstwo nasze. Niechże Bóg broni, byśmy się od takich potomków zgniłego jakiegoś plemienia zarażać mieli tą szkaradą. Oburza się na to dusza nasza, rumieni poczciwe czoło.


III.

Na drodze życia nieustannie nastręcza się nam nierozwiązane pytanie: Jak być z ludźmi?
Sotykamy człowieka, staramy się go zbadać, poznać, i myślimy, zawiązując ściślejsze stosunki: — Jak się z nim obchodzić?
Trudność ta oznaczenia sposobu obejścia się z ludźmi, w jedném z nami żyjącemi społeczeństwie, pochodzi stąd, że zadanie rozwiązujemy tylko cząstkowo, instynktowo, praktycznie, a nie staramy się o zdobycie jednéj, stałéj prawdy wielkiéj, któraby nas po téj drodze prowadzić mogła.
A prawda ta, to prawo jedne i niezmienne, którego dochodząc, gubimy się w wyjątkach i formułkach, jak we wszystkiém tak i w tém, jest, i potrzeba tylko zastanowić się nieco, by je znaleść.
Na wszelkie życia wypadki, koleje i stosunki możliwe wystarcza to wielkie zasadnicze prawo, — znajdziemy je w ewangielii; prawem tém jest miłość, o któréj cudnych słów św. Pawła przypominać tu nie potrzebujemy.
Miłość nie wyłącza ani energii, ani potęgi ducha, owszem, podwaja je i krzepi; bo miłość ta zaczyna się od ideału Boga, a w ludziach i sprawach ludzkich szuka téż do kochania, co w nich jest najidealniejszego. Dlatego wiele nie widzi, wiele przebacza, a zawsze gotową jest wyciągnąć dłoń i uchylić czoło.
Ta miłość względem wyższych nad nas duchem, cnotą, sercem, poświęceniem, staje się poszanowaniem i czcią. W dzisiejszym świecie tego ostatniego uczucia mniéj spotykamy; wielu bowiem nie przejrzało jeszcze jasno, że równi są wszyscy jako ludzie, ale różnych darów, i zasługi jesteśmy różnéj.