Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/280

Ta strona została skorygowana.
259
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

opinia ogółu nie dała się podejść i omamić. Dowodem najwymowniejszym jest liczba naszych czytelników, któréj wzrost najlepiéj próbuje, jak powszechność nasza dobrze zrozumiała cel nasz i gorliwe dla dobra ogólnego chęci.
Potrzebujemy dziś z głębi serca wynurzyć wdzięczność tym, których nie omamiły kształtne i dobrze uklecone potwarze, którzy ufali, że trzydziestoletniéj pracy skalać nie zechcemy dla widoków osobistych i prywaty, że przecie powinniśmy się byli dosłużyć wiary i jeśli nam odmówią talentu, zostawić przy czci i poczciwości, która nam od niego jest droższą.
W imię téj pracy i przeszłości naszéj, prosimy dziś tych, co nam dali dowód współczucia, aby się nie dozwolili i nadal uwodzić temu, co przeciwko nam wymierzone co dzień prawie, z innéj spotyka nas strony.
Chcemy być sądzeni i sądzeni surowo, ale z czynów, nie z pogłosek, powieści i sprawozdań współzawodników naszych.
Inaczéj pojmowaliśmy i pojmujemy współzawodnictwo i wytrwałém trzymaniem się na drodze prawéj, chcemy sprowadzić niechętnych, aby się z nami mierzyli nie anonimami, nie plotkami, nie potwarzami rozsyłanemi po kraju, ale pracą i obstawaniem szlachetném, a otwartém przy swych przekonaniach i zasadach, jeżeli jakie mają.
Nikomu nie zagradzamy drogi, na niczyje nie godzimy życie, cóżeśmy winni, jeśli kto biedz z nami do mety nie chce? Trzebaż, byśmy my, dla prywatnego interesu i zaoszczędzenia czyjéjś osobistéj sprawy, stali i postępować nie śmieli? Nie o zarobki tu idzie, ale o dobro publiczne, a kto nie w sile dla niego pracować, musi z drogi ustąpić. Chce-li iść z nami, z uszanowaniem dla zasług i stanowiska, dla przekonań szczerych, pójdziemy z nim chętnie, ale siąść z założenemi rękoma dlatego, aby komuś nie odebrać chleba, nie myślimy wcale.
Dlatego zbroimy się w odwagę przeciwko wszystkiemu, co nas spotyka, i wytrwamy na stanowisku do końca; to, co czynią, by nas zrazić, podwaja tylko gorliwość i uczucie obowiązku.
Wymawiano nam w jedném z pism tutejszych, że walczymy kapitałem i formatem, dodając, że na téj drodze współzawodniczyć z na mi nie mogą, lecz my, ani samym formatem, który jest dogodną, ale małą w sobie rzeczą, ani kapitałem wyprzedzać chcemy towarzyszów naszych. Największym kapitałem, jaki mamy, jest pragnienie dobra, pragnienie poświęcenia, wiara w to, czego bronimy, praca i wytrwanie — przy nich grosz zawsze się znajdzie. Będą go mieli i inni, byle w sobie obudzili uczucia i pobudki do czynu szlachetniejsze, byle poszli drogą otwartą i prawą!