Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/282

Ta strona została skorygowana.
261
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

rzyby społeczność rozedrzéć chcieli, aby z jéj rozdziału korzystać. Zgodą tylko i jednością dojść możemy do celu, którym jest dobro ogólne; w staraniu o nie, nie troska o to, kto stanie na przedzie, ale pilność o to, byśmy go doszli wszyscy, przewodniczyć powinna.
Nie ten praw, kto was chce nienawiścią, niewiarą i pragnieniem zemsty nakarmić, kto wam w ręce daje kamienie i obudza wrzawę, by wśród niéj z swoją umknął głową, ale kto wola do zgody, zjednoczenia, pokoju i pracy.
Po owocach poznacie ich...
Zarzucicie mi może, iż obyczajem moim prawię wam stare kazazanie? tak jest, ależ ono potrzebne choć raz w tydzień, a dość was napoją inni słowy wedle świata i prywaty swéj, dość naszczepią złego, by ze słowem pokoju i pociechy, choć rzadko odezwać się godziło.
Życie nie jest zabawką, prawda nie jest szyderstwem, a choć po ważniejsza rzecz obudza niepokój, jak wnijście starca wśród szalonéj młodych biesiady — przecież głosu tego trzeba posłuchać, choćby miał wesele przerwać.
Z innych ciaśniejszych stanowisk życia, z których maluczki krąg spraw doczesnych widać tylko, pokażą wam drudzy zabawniejsze widowiska, my z téj kazalnicy mówiąc, z któréj szeroko świat widać, nie możemy i nie śmielibysmy inaczéj, jak poważnie i z głębi serca się odezwać.
To téż otrząsłszy prywatę, powtórzym wam jeszcze: zgody, jedności, pokoju nam potrzeba, przebaczenia win, zapomnienia uraz, a silnego pochodu ku jednemu celowi, ku dobru ogólnemu. Gdy na téj drodze wstrzymać nas i was zechcą podszczuwacze namiętności, maluczcy ludzie, co własny tylko znają interes, pluńcie im w oczy pogardą, lub odepchnijcie politowaniem nad ślepotą, ale nie dawajcie ucha. Oni wam radzą nienawiść, oni znajdują wrogów, oni jątrzą na tych, którym daliście wiarę, nie dla miłości prawdy, nie dla dobra waszego, ale dla swojéj pieczeni. Kto rozdwaja, kto rozbraca, kto potępia, kto sieje niechęci i nienawiść: nie jest człowiekiem przyszłości i postępu, jest narzędziem osobistości, jest burzycielem spokoju, jest wyrzutkiem społeczeństwa.
Nic łatwiejszego jak wywracać, nic trudniejszego jak budować.

VIII.

Niech to nam za złe poczytaném nie będzie, że wysłuchawszy kilku wykładów publicznych w salach resursy i zbadawszy nieco lepiéj wrażenie, jakie one uczyniły, zrobimy tu parę uwag, tyczących