Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/321

Ta strona została skorygowana.
300
J. I. KRASZEWSKI.

Takie są ogólne rysy tego obrazu epoki, która była przesileniem po latach zamętu i znużenia, i stykała się z odrodzeniem, zaraz po przejściu tysiącznego roku czuć się dającém.
Polska więc od otaczającego ją świata, z Włoch, Niemiec i Francyi niewiele wziąć mogła, prócz tego, co całe i zdrowe z najskażeńszych wychodzi czasów: — prócz wiary.
Pomniki literatury klasycznéj i dzieła pierwszych wieków chrześcijaństwa, które na ziemię naszę przyjść miały, na długą skazane były nieużyteczność, bo z niemi nie przychodził duch, coby je nam wykładał.
Ale chrześcijaństwo znajdowało u nas pole świeższe i lepiéj przygotowane do przyjęcia wiary, niż gdzieindziéj, bo duch pogaństwa polskiego był już jakby przeczuciem prawdy, jakby przygotowaniem do niéj.
Czystość obyczajów, łagodność charakteru, pokora ducha a męstwo duszy, tęsknica ku niebiosom, wiara w nieśmiertelność; już krzyż Mieczysławowski poprzedziły.
Wejrzmy jeszcze, nim rozpoczniemy dzieje, które epokę nową stanowią, na to, co nam pozostało z przedchrześcijańskich czasów.
Nim słowo stanie się symbolem życia ludzkości, długo wprzódy jest sługą, zaledwie z pieluch zwierzęctwa rozwijającego się ducha.
Boleść, szczęście, gniew, radość, podnoszą najprzód słowo ludzkie do nastroju poezyi, i wiążą je w pieśń udatną, która jest pierwszą formą, jaką przybiera mowa ludzka, by uleciéć w przyszłość i unieść z sobą świadectwo spełnionéj misyi człowieka. Narody, które nie mają pieśni, nie mają dziejów, ani życia właściwie, ale stanu takiego nie znamy.
Powoli pieśń, która rozkwitła miłością, namiętnością, szałem wojennym lub żałobą pogrzebu, na szersze ulata pola; od piersi jednego człowieka idzie, by objąć rodzinę, kraj: ludzkość brzmi wszystkiemi tonami życia.
W piérwszych wiekach naiwna, prosta, rubaszna; to znowu symboliczna, mglista, w związku z naturą, od któréj macierzyńskiego uścisku jeszcze się oderwać nie mogła, pieśń jest obrazem żywota, który ma wdzięk zarazem dziewiczy i dziki.
Z pieśni rodzi się wszystko, co w świecie słowa ma powstać, i ostatecznym téż wyrazem mądrości i sztuki ludzkiéj będzie znowu pieśń potężna; nie już jak owa pierwsza stworzona tchem piersi, ale zarazem natchniona i obmyślana, wypłakana i opracowana w bólach myśli strudzonéj.
Ale na taką pieśń syntezy uczucia i wiedzy, wiek jeszcze nie przyszedł.
Słowo, pieśń, pismo, dzieje, zmyślenie i prawda, wszystko, co się