Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/331

Ta strona została skorygowana.
310
J. I. KRASZEWSKI.

w przymierzu z Niemcami znajdzie spokój i zabezpieczenie, lub chwilowo tylko uległa, aby skupić wewnętrzną organizacyę i rozszerzyć swe granice. Przekleństwo, które Ditmar rzuca na chytrość Bolesławowską, ostatnie przypuszczenie czynią najbliższém prawdy.
Postać Bolesława Chrobrego jest zaprawdę jedną z tych, które za typ epoki, górujący nad nią wybrać można; mieszają się w niéj rysy bohatera przedchrześcijańskich czasów i średniowiecznego rycerza.
Jasną twarz tego olbrzymiego posągu widzimy w Gallusie, ludzką i żywszą w Ditmarze.
Męstwo niezłamane, przebiegłość umiejąca ulegać i zataić uczucie, by dokonać przedsięwzięcia, rubaszność i pobożność, uczczenie cnoty i dogadzanie namiętności, wspaniałość niewyczerpana i surowość niezbłagana mieszają się na ten obraz bohatera nie takiego może, jakimby go pojął poeta, ale jakim rzeczywiste wydały go dzieje. Wszystko to w Bolesławie służy do jednego celu: — od spotężnienia kraju, do oswobodzenia go od zależności, do stworzenia wielkiego państwa, którego on pierwszy miał poczucie. Całe jego życie jest bojem dla téj idei potężnéj, cała pierś jego przejęta jest tą namiętnością zdobywczą, założycielską. Bolesław stara się rozszerzyć granice, ale zarazem pracuje wedle pojęć ówczesnych nad oświatą, przygotowuje chrześcijaństwo krajowe, któreby większy wpływ na lud wywrzéć mogło; unika księży niemieckich i przekłada nad nich Włochów i Francuzów, przez których rzeczywiście pierwsze początki oświaty rozkrzewione zostały.
Zaprowadzenie zakonu Benedyktynów, zakładanie szkółek dla niższego duchowieństwa przy katedrach, fundowanie kościołów po kraju — były pierwszemi krokami cywilizacyjnemi.
Żeśmy w tych czasach nie mieli dziejopisa, a historya nasza opiera się na tém, co obcym i nieprzyjaznym lub późniejszym podobało się o nas nakreślić, przez podania więc i baśnie musimy dochodzić prawdy o ówczesnym stanie kraju, który w oczach wrogów nie mógł się inaczéj, jak dzikim i barbarzyńskim wydawać.
Tego tylko łatwo domyślać się możemy, że pierwsze dzieje lat długich, zajętych wojnami po wprowadzeniu chrześcijaństwa, były powolną walką i pracą na pogodzenie z sobą dwóch żywiołów: dawnego pogańskiego i nowego chrześcijańskiego, pod obcą, mało dostępną formą przychodzącego do nas. Jak się one złączyły z sobą, jak na siebie działały, jak pogodzić się mogły, na to przyszłych wieków odpowie historya.
Wiemy, że Bolesław usilnie nad wszczepieniem u nas kultury europejskiéj pracował, że gorliwie o nią się starał, że ją za środek