nia prowincyj i klas społeczeństwa. On téż zamyka epokę pierwszego życia Polski, jéj zwrotu do lat młodzieńczych.
Postacie te są to pomniki drogie. Dziś jeszcze na ich obliczach czytać możem dzieje, bo w nich uosabiał się naród.
Wpośród nich wskażecie mi może słabsze istoty, ale skalanych i zaciekłych w złém nie postawicie, bo ich nie ma w dziejach.
Wśród wojen o posiadanie kraju, wśród walki rodziny, widzimy mnóstwo rysów szlachetnych; wyjątkowo tylko występek, i ten zawsze ma cechę nierozmyślnéj namiętności, nigdy zimnego obrachowania. Spojrzmy choć pobieżnie na te charaktery wybitniejsze, które epokę naszą cechować mogą.
Bolesław Krzywousty wiedzie zajadłą wojnę ze Zbigniewem, lecz w chwili niebezpieczeństwa kraju posyła doń, nie z zgrozą i gniewem, ale ze słowy rozsądnego i braterskiego pokoju.
— „Jesteś starszy, mówi mu, wziąłeś swój udział, za cóż ja młodszy sam walczyć muszę tylko, a ty od rady nawet unikasz? Weźmij rządy sam, lub mnie je oddaj: jeśli panować będziesz, ja słuchać potrafię; jeżeli zrzeczesz się władzy, ja rządzić będę umiał, i za bezpieczeństwo kraju ręczyć mogę.“
Człowiek, co to wyrzekł, był jednym z najmężniejszych rycerzy swojego wieku, a Żórawiem swym (tak zwano szablę jego) umiał kraju bronić potężnie, jak rozumem go rządzić; na starość zaś, obleczony we włosiennicę pokutnika, wielki bohater stał się tak pobożnym jak mnisi, którzy za ostatnich lat jego rządów, wielką otrzymali władzę.
Wzmożenie się wpływu duchowieństwa, w kraju, który wojną tylko i wiarą cywilizować było można, zbawiennie zrazu przyszło w pomoc jego wykształceniu; ale szkodliwie dlań wzmogło się i możno-władztwo, które osłabiło rząd, naginając go pod jarzmo prywaty.
Uprzywilejowa klasa w narodzie, wybijając się z praw ogólnych, zawarowując przeciw panującemu, dzieląc z nim władzę, zarazem ciężyć zaczęła na dawniéj w przed-chrześcijańskich czasach swobodnym ludzie, i uboższéj szlachcie.
Wyrobiła się powoli idea swobody dla jednych wyłącznie, któréj drugim dostąpić nie było wolno; rozdzielił się kraj na warstwy oddzielne, jakby różne rodzaje ludzi, których nie wiązała miłość, ani równość w obliczu prawa, ale spajały węzły interesu i postrachu.
Po męstwie Krzywoustego, po Kazimierzowéj sprawiedliwości i dobroci, łagodność Leszka Białego jest nowym w tym obrazie blaskiem; gorąca wiara Wstydliwego, który siły do rządów nie miał, ale jako człowiek doszedł prawie świątobliwości i zaparcia się ascetów pierwszych wieków — jest dla nas więcéj jednym dowodem, że
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/339
Ta strona została skorygowana.
318
J. I. KRASZEWSKI.