wojewodach czuć się dają, wyszły, obok rodzin naczelnych, rycerskie rody, o których dzieje przy Bolesławie Chrobrym wspominają jeszcze, dodając mu dwunastu przyjaciół. Obok więc panującego, powstaje zaród wybranych z łona kraju rycerzy ziemian; z téj siły rozrasta się potém powoli, puszczając mnogie konary, możnowładztwo przyszłe, a z rycerzy, powracających z boju i osiadających na roli, wychodzi to, co późniéj ma się stać stanem szlacheckim.
Gdzieindziéj taż szlachta powstaje z podboju, zawojowując ziemię cudzą; u nas opanowywa własną, ale okupuje ją krwią na polu walk nieustannych przelewaną. Rodem, ani krwią nie różni się ona od kmiecia siedzącego na roli; rycerstwo ducha podnosi ją na starszeństwo, na przywództwo. Tak samo możniejsi panowie, siedzący w radzie, w wiecu pańskim, nie różnią się od szlachty, któréj zrazu są wybraną drużyną, dopóki na stan jakiś oddzielny nie zażądali się przerobić. Ale te linie, zbiegające się w jedném ognisku, daleko późniéj się rozchodzą.
Wojenne godła i znaki, z któremi szli rycerze do boju, dają pierwszéj szlachcie, wyszłéj z pod jednéj z kmieciem strzechy, odróżniające ją od niego godła, a późniéj dzieciom rycerzy pamiątkę przeważnych czynów ojcowskich, ale zarazem i prawa, które krwią kupione, osobną klasę w narodzie tworzą. Nazwanie szlachty nierozstrzygnięte dotąd, jakiego jest pochodzenia; to pewna, że pod wpływem nie naszych pojęć, stan i imię jego urosło. Najdawniejsza wzmianka o szlachcie, spotyka się już w XII wieku; w XIII siedemdziesiąt kilka liczono rodzin, przemożnych i wpływ na rządy kraju wywierających; a obok nich nieobrachowane mnóstwo uboższéj szlachty, która stała pod rozkazami i na usłudze możniejszych. Rozdział tych dwóch stanów, pańskiego i szlacheckiego, który nie istniał w prawie, w rzeczy wcześnie był wyraźny i wielki. Panowie otaczali tron, wiązali się ślubami z rodzinami książęcemi, swojemi i obcemi, mieli bogactwa wielkie i przewagę potężną.
Gmin bardzo wcześnie także, bo w téj już epoce, stał po stronie władzy królewskiéj przeciwko szlachcie i panom, ale oprzéć się nawet z tą przemocą nie mógł obojgu. Od Bolesława Chrobrego począwszy, wszyscy niemal królowie opiekowali się nim czynnie i po ojcowsku; ale cytowane wyrazy Kazimierza Wielkiego dowodzą, że nie mieli dość siły, by nadużyciom zapobiedz.
Herby służyły nietylko rodzinom szlacheckim w początku, ale całym rodzin tych gminom, które pod chorągiew na zawołanie gromadzić się były obowiązane. Jest ślad w najstarszym naszym herbarzu, iż zwoływano lud gminy Toporczyków, nawołując — Starza, Staryków.
Późniéj już herb z niemiecka przeszedł na własność rodu je-
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/342
Ta strona została skorygowana.
321
ODCZYTY O CYWILIZACYI W POLSCE.