Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/355

Ta strona została skorygowana.
334
J. I. KRASZEWSKI.

się zjawia kronikarz polski, Polak czy cudzoziemiec, jak wnosić można z nazwiska, rozsądzić trudno. Gallus prawi raz, że pisze dla sławy ojczyzny, którą naszą, więc i swoją nazywa; drugi raz mówi, że przedsięwziął pracę, by darmo chleba polskiego nie jadł: prawdopodobnie przybysz jak wówczas wielu, który się tu przyswoił i przywiązał. Zdaje się, że przy dworze Krzywoustego duchowne sprawiał obowiązki. Z pisma widać, że z Henrykiem bratem Kędzierzawego i Jaksą Gryfem odbył daleką i trudną do Jerozolimy wędrówkę. Są co twierdzą, że był pierwszym przełożonym XX. miechowitów; najstarszy téż rękopism jego kroniki u nich się zachował. Że się nauczył po polsku i rozumiał po słowiańsku, gdy z tego języka pieśni przekładał, rzecz niewątpliwa. W pierwszéj księdze, która jest wstępem do kroniki, opisuje Gallus Polskę ówczeszą, żyzną jéj ziemię i granice; mówi, co zasłyszał o dawnych panujących, spisuje czyny Chrobrego, za wzór go stawiając jego imiennikowi; nareszcie przystępuje do życia króla, lat jego młodości i czynów wojennych. Nad wszelkie spodziewanie nie jest to suchy regiestr ani katalog wypadków, ale niemal poetyczna deklamacya, którą téż wówczas po szkołach za wzór stylu i łaciny podawano.
Gallus stara się ubarwić i ubrać, naśladuje dawnych dziejopisarzy, tworzy mowy i kładzie je w usta wodzów i królów. Śmiano się z nich dawniéj, ale ta forma trochę w istocie napuszona, wedle ówczesnych pojęć sama tylko dozwalała kronikarzowi głębszą myśl jakąś wyjawić. Kładł na rachunek bohaterów własne swe pojęcia.
Gallus, w części wierszem w części prozą spisał dzieje, do których brał się różnemi czasy, w kraju i za granicą.
Wspomnienia o tém, że korzystał z podań i pieśni, z rozmów starych ludzi, niekoniecznie dowodzą, iżby źródeł innych nie miał. Sam on o jakichś kronikach, zapewne katalogach, mówi. Gallus wierszykami lekkiemi pisze wesoło i lekko, a ta jego umysłu płochość, ten pochop do wędrówek, są moralném poparciem twierdzenia, że może nie był Polakiem. Z większém uszanowaniem i powagą brałby się był syn tego kraju do spisania jego dziejów. Może być, że przeznaczał je dla szkół od razu, gdzie téż z nich uczono, i że formy wierszowéj użył, gdy ta dla łatwiejszego spamiętania powszechnie była do wykładania żakom potrzebowaną: wszakże charakter, na całéj wypiętnowany kronice, przypuszczenie nasze potwierdza.
Gallus najobszerniéj sławi cnoty i zasługi Bolesława Wielkiego; ażebyśmy stylu jego wymowy dali przykład, weźmiemy zeń opis przyjęcia Ottona, sięgnąwszy nieco wyżéj od początku:
— „Pierwszy więc książę polski Mieszko przez żonę wierną łaski chrztu dostąpił.