„Sławie jego i chwale to jedno starczy obficie, że za jego czasów i przezeń przyszedł On z góry i nawiedził Polskie Królestwo.
„Z téj błogosławionéj niewiasty narodził mu się chwały pełen Bolesław, który po śmierci jego, Królestwem męsko rządził, i do takiéj, z pomocą bożą, cnoty i potęgi dorósł, iż, rzec mogę, swą zacnością całą Polskę ozłocił. Któż bowiem jego czyny silne lub walki z ludami sąsiedniemi staczane, godnie opowiedziéć może lub w pismach pamiątkowych polecić?
„Nie onże sam Morawy i Czechy podbił? nie onże w Pradze książęcą stolicę zdobył i swoim ją namiestnikom oddal?
„Nie on sam Węgrów w bojach pożywał, i całą ich ziemię aż po Dunaj swemu państwu poddał? Nieprzezwyciężonych wreszcie męstwem swém Saksonów zwyciężył?
„On w rzece Sali, wśród ich ziemi, słupem żelaznym polską granicę naznaczył!
„Ale potrzebaż tu zwycięstwa i tryumfy nad ludy niewiernemi, po jednemu wyliczać; zwycięstwa, które on pewnie, nogami jakoby deptał (i mało sam cenił).
„On to Seleucyą, Pomeranią i Prusy, dotąd w swéj zdradliwéj wierze trwające opornie, zgniótł, lub nawrócone w wierze utwierdził.
„I kościoły tam liczne, i biskupów przez apostolską stolicę, sam apostoł, osadził.
„On to błogosławionego Wojciecha w długiém wygnaniu od swojego poburzonego narodu czeskiego, wielu krzywdami uciemiężonego, przychodzącego do się, z wielkiém poszanowaniem przyjął i napomnieniom jego i naukom wiernie był posłuszny.
A święty ów męczennik, ogniem miłości i gorliwością apostolstwa zapalony, gdy już w Polsce widział wiarę krzewiącą się i kościół święty rosnący ujrzał, niezwalczony wpadł do Prus, i tam męczeństwem życie zakończył.
„Późniéj zaś ciało jego od samych Prusaków Bolesław na wagę złota wykupił i w gnieźnieńskiéj metropolii z czcią godną jego złożył. A to godném polecenia pamięci być sądzimy, że za jego pamięci Otto Ruffus cesarz, do św. Wojciecha dla modlitwy i przejednania a zarazem dla poznania wielkości Bolesława, przybył, jako stoi w księdze o męczeństwie Wojciecha, gdzie o tém szerzéj znajdziesz, którego Bolesław z taką czcią i wspaniałością przyjął, z jaką króla, cesarza rzymskiego i takiego gościa przystojna było przyjmować. Albowiem dziwne cuda Bolesławowe czasu przyjazdu cesarza były. Wojska naprzód różne, chorągwie książąt na równinie jakoby gromadami uszykowane. A każdą chorągiew zosobna różnéj odzieży barwa odróżniała. A nie ujrzałeś ani jednéj, któraby nie była świetną i strojną, lecz co tylko najdroższego się gdzie znalazło, tam
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/356
Ta strona została skorygowana.
335
ODCZYTY O CYWILIZACYI W POLSCE.