sów, jak póżniéj z utworów Van Eycków i Memmlingów. Tam niebieskie marzenia, tu żywe obrazy ziemi. Zabytki malarstwa z téj epoki w kraju naszym zostały podwójne; z Włoch je przywoziła pobożność, z Niemiec nabywała ciekawość.
Najstarsze u nas obrazy cudowne wszystkie prawie są szkoły bizantyjskiéj, która w swéj nieruchomości przeniosła wdzięk starożytnéj sztuki, odziewając go szatą surowszą. W twarzach tych Matki Bożéj, ściemniałych, smętnych, ale łagodnych, wpatrzywszy się, znajdujem niezmierne uczucie, jakby politowania nad człowiekiem, jakby rozłzawienia nad jego dolą. Taka jest nasza Częstochowska Bogarodzica. Malarz zapatrując się na to oblicze, nie wie, czemu przypisać uczucie, jakiego na widok jego doznaje. Nie widzi sztuki, nie pojmuje przyczyny, a wiekowy ideał Matki Bożéj mówi doń jednak i przejmuje głęboko tak, że w końcu gotów z innemi uznać, że ręka anioła malować go musiała, że jest istotnie Achajropojetes.
Otóż przebiegliśmy prawie cały krąg działalności człowieka, starając się skreślić obraz wieku; lecz nie byłby pełen, gdybyśmy doń nie dodali, o ile źródła dozwolą, rysu obyczajów ówczesnych.
W kraju jak ówczesna Polska, na nieustanne wystawionym wojny, gdzie stan rycerski zdawna innym przodkował, rozwinięcie się wojskowości i sposób, w jaki wojna prowadzoną była, stać muszą na pierwszym planie.
Widzieliśmy już, że stan, do obrony kraju przeznaczony, wydzielił się wcześnie z łona narodu, i stanął okryty pancerzem pod wodzą książęcia, który przedewszystkiém był hetmanem. Najznakomitsi panujący byli to dzielni rycerze, władający orężem szczęśliwie, a bez przesady rzec można, że to życie ofiary wyrabiało w nich i inne cnoty panującemu niezbędne. Takiemi byli Chrobry, Krzywousty, Łokietek... Kołem otaczało ich rycerstwo dostojne, których oznaką był pas przy obrzędzie zawieszony, co utrzymywał miecz, którego nie godziło się skalać krwią słabszego, lub łańcuch, świadectwo walk przebytych. Przedewszystkiém rycerz był jeźdźcem, a w owych czasach, gdy orężem jedynym był miecz, strzała i włócznia, okrywała go lżejsza lub cięższa zbroja łuski albo blachy, strzegąc od cięcia i strzałów. Uzbrojenie ówczesne polskich rycerzy, jak widać z opisów, z małéj liczby pamiątek i pozostałych szczątków, nie różniło się wcale ani kształtem ani wartością od używanego w Europie. Wojując z Niemcami, zapożyczano się u nich naprzód i do nich stosować musiano.
Już w XI wieku barwę oddzielną miały pułki różne rycerskie. Piechotę, któréj używano szczególniéj przy oblężeniach, składali tylko strzelcy z kuszami, i gmin często w pałki tylko i oszczepy uzbrojo-
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/367
Ta strona została skorygowana.
346
J. I. KRASZEWSKI.