Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/375

Ta strona została skorygowana.
354
J. I. KRASZEWSKI.

dlu arteryą. Stąd i wzrost miast nad jéj brzegami w Mazowszu. Drogi jednak w kraju nie prędko się uporządkowały i stały do tyla bezpiecznemi i wygodnemi, by je ciężkie wozy kupieckie przebywać mogły. Malo o nie dbano, gdy wszyscy naówczas, kobiety nawet dostojniejszego stanu, konno jeździły. A że osady były rzadko po kraju rozsiane, lasy gęste, rzeki rozlane szeroko, podróż stawała się mozolną i niebezpieczną jak w pustyni; bez namiotu nikt się nie ruszył, bez broni nie wyjechał z domu.
Wieki te jednak z Polski uczyniły kraj nowy, i choć kilkakroć pożogi, wojny, najazdy przerwały dzieło cywilizacyi, szybkiemi ona postępowała krokami, chrześcijańską ideą oświecona. Od Mieczysława I do Kazimierza i Wiślickiego prawodawstwa przebieżona droga jest niezmierną.