Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/399

Ta strona została skorygowana.
378
J. I. KRASZEWSKI.

go mógł zjeść w ostrygach i zapić szampanem, nie dba o ofiarę dla wszechwładnego żołądka. Odmianą tego gatunku jest namiętny zwolennik kieliszka, który to robi dla butelki, co tamten dla półmiska.
Inne podgatunki, u których w głowie pusto, jedynie dla dania sobie znaczenia ludzi stosunkowych, wszystkowiedzących, mających najświeższe wiadomości, noszą plotki cudzego i własnego wyrobu. Jestto handel jak inny... wypłaca się znajomością, uściśnieniem ręki i pewną wziętością w towarzystwie, które zawsze głaszcze plotkarzy, aby ich rozbroić. Daremne usiłowania! plotkarz namiętny, który jest znowu innym rodzajem wielkiéj familii, rodzonego ojca obgada, brata oplami i przyjaciela oskarży, nie ze złego serca wcale, ale dlatego tylko, żeby miéć co powiedziéć i z czém się popisać...
Na bruku warszawskim znajdą się próbki nietylko tu wymienionych domorosłych, przesadzonych zdaleka, przybyłych dla praktyki rzemiosła z odległych kraju okolic; ale i wszelkie odmiany, jakich tylko naturalista pragnąć może. Zwracamy na to uwagę profesora Wagi.
Z powołania nie będąc badaczem nauk przyrodzonych, autor tych kilku wierszy nie śmie dotknąć przedmiotu, ale ocenia bogactwo materyałów, które szczodra natura udzieliła dla zajęcia ukształconych ku temu ludzi.
My zresztą wolimy powrócić ku literaturze, któréj nie mogąc obszerniejszych poświęcić tu studyów dla zbyt ciasnych ram korespondencyi, radzi jesteśmy, że choć w kilku słowach zwrócić możemy uwagę na to, co się gdzie u nas ukaże. A naprzód wytłómaczyć się winniśmy z niejasnych dla ogółu, ale dla nas zrozumiałych zarzutów przeciwko sprawozdaniom naszym.
Żadne z nich nie ma rozmiaru ani rości sobie prawa do tego, by mogło być krytyką skończoną, jestto raczéj wypadek wrażenia po czytaniu często pośpieszném, niż surowy sąd o dziele. Wiemy dobrze, jakie są krytyków warunki, i że to, co wrażenie daje, ona na wyrozumowanéj podstawie oprzéć powinna; tu tylko jednę jéj część składową zapisywać możemy... na drugą gdzie indziéj rozleglejsze jest miejsce.
Do liczby dzieł poważniejszych, których właśnie rozbiorem zająć się w tak szczupłym zakresie, jaki nam jest zastawiony, niepodobna, należą Studya pani Eleonory Ziemięckiéj (Wilno, Zawadzki, 8 vo 408 str.), zbiór artykułów po większéj części filozoficznych, lub literackiéj treści, w części moralno-religijnych, znanych i nowych, ale zawsze z właściwą talentowi i nauce autorki sumiennością obrobionych. Na czele ich leży słusznie rozbiór kursów Mic-