Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/433

Ta strona została skorygowana.
412
J. I. KRASZEWSKI.

dzieci wielkich i możnych rodzin; wznosiła zasługa, wykształcenie, hart, cnota, nauka, umysł potężniejszy... Spodziewamy się, że przyszły biograf kanclerzów na to szczególniéj zwróci uwagę i pojmie, że mu kanclerzów przedewszystkiém malować przyjdzie, a wieść się tą myślą, iż naszego rozumu i polityki dzieje się piszą. Nie zabraknie mu téż postaci takich jak: Wojciech Jastrzębiec, Uryel Górka, Jan Łaski, Krzysztof Szydłowiecki, Samuel Maciejowski, Walenty Dębiński, Jan Zamoyski, Pstrokoński, Gębicki, Żołkiewski, jak Załuski, jak Małachowski, że innych pominę, którzy istotnie swojego czasu ideę słowem i czynem przedstawiali.
Myśl biografii kanclerzów jest piękna, nie wątpimy, że pracowicie obrobioną zostanie.
Przybyła nam w tych dniach nowość cale innego rodzaju, o któréj musimy wspomniéć, choć do poprzedzającego nie łatwo ją przyczepić, ale sprawozdawca często musi być nie bardzo w układzie codziennego raportu przez publiczność logicznym. Jestto uwertura znanego naszego kompozytora J. F. Dobrzyńskiego do dramatu W. Hugo Burgrafowie, tłómaczenia K. Kaszewskiego.
Uwertura Burgrafów z całą swą charakterystycznością i bogactwem potwierdziła tylko to, cośmy dawno wiedzieli, że autor tylu wielkich i pięknych, a formą i rozmiarem tak różnych kompozycyj, jest jednym z najznakomitszych naszych muzyków. Któż nie zna krakowiaków jego, kto nie poczuł w duszy pobożnego zachwytu słuchając jego Święty Boże, kto nie marzył i nie tęsknił przy jego fortepianowych, kwartetowych i orkiestrowych utworach? Godziż się z tym talentem i doświadczeniem, z tym darem bożym pozostać w ukryciu i nie iść przebojemd o ludzi, aby słuchali, bo słuchać muszą? Ta uwertura niech otworzy Dobrzyńskiemu wrota nowéj pracy i uznania, które dawno pozyskał, które tylko dziś dobyć znowu i puzypomniéć potrzeba. My ją z całém jéj bogactwem i wdziękiem bierzemy tylko za obietnicę powrotu na pole trudu i szlachetnego współubiegania. Przeciw takiéj muzyce jak Moniuszki, jak Dobrzyńskiego, nigdy pewnie nie powiemy słowa... bo to muzyka przecie...


XV.

Otrzymaliśmy teraz dopiéro szósty poczet gawęd i rymów ulotnych, Władysława Syrokomli, skromnie oznaczony rokiem 1860, a więc nie nowość może dla wielu, u nas jednak jeśli się nie mylę, zjawił się bardzo świeżo. Wiele książek wydawanych w Wilnie opóźnia się tak do Warszawy, choć nie znaczna przestrzeń je