Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/436

Ta strona została skorygowana.
415
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

bite leczą się piersi, bo jest zawsze wiosny nadzieja dla brzozy i człowieka, gdy wiara, i siła, i miłość mieszkają w jego piersi.
Otóż i cały ten zbiorek od swych starszych braci mniejszy, zimniejszy rzekłbym i uboższy. My wszakże niechcemy w nim widziéć upadku ducha i złamania talentu poety, my wierzym, że to chwilowe z sił opadnienie i tęsknica przelotna, że nam powróci odmłodzony, odżywiony, takim, jakim był nieraz i jakim go miéć pragniemy.
Na książki zresztą dość, jak widzicie, u nas skąpo. Nakładem Okońskiego wyszedł dalszy ciąg obrazu historyi powszechnéj, Leona Rogalskiego, którego szczegółowy rozbiór byłby tu nie w miejscu. Imię znanego a sumiennego pracownika, drugie wydanie téj książki, są rękojmią dostateczną jéj użyteczności. Obok niéj postawim téjże treści dzieło prof. Aleksandra Zdanowicza, wyszłe w Wilnie w dwóch tomach, które odpowiada potrzebie w sposób treściwy, i dla młodzieży wyłącznie jest przeznaczone. Dołączywszy do tego p. F. Dmochowskiego historyą, według C. Cantu opracowaną, będziemy mieli trzy prawie równocześnie zjawiające się prace, dowodzące, jak konieczna była potrzeba tego rodzaju zbioru. Żal nam, żeśmy niedawno zbyli pobieżną wzmianką ostatnie dzieło, które nad innemi ma tę wyższość, że streszcza żywo i wybornie skreślony obraz dziejów, może najwziętszy ze wszystkich, i z wielkiém bogactwem źródeł utworzony. Cantu zapewne stanąć nie może obok Müllerów, Niebuhrów i samoistniejszych dziejopisarzy, jest eklektyk, a sam rozmiar pracy nie dozwala jéj być jednolitą, ale zbierał umiejętnie i przedstawia najróżnostronniéj życie i dzieje świata.
Zbiór pieśni ludowych p. Oskara Kolberga, taką pracą nagromadzonych, dawno już został oceniony; jestto bezsprzecznie i pod względem melodyi i tekstów najobfitszy skarbiec, jaki posiadamy, a dla muzyków szczególniéj nieprzebrane źródło motywów. Przypomniéć sobie może jednak każdy, kto go zna, że ten tom pierwszy zapowiedzią był tylko dalszych, do których materyały nie przestawał zbierać autor. Starając się o jak największe uzupełnienie, p. Kolberg podróżował, notował, porównywał, spisywał śpiewy wszystkich prowincyj naszych i sąsiednich, których wpływ mógł je objaśniać, lub porównywaniem oświecić. Z tego długoletniego trudu powstał zasób tak znaczny, że dziś całém zadaniem jest już uporządkowanie i wyda nie. Wiemy z najlepszego źródła, że chodzi o nakładcę, któryby się podjął ten ważny zbiór wydać, dozwalając uwolnieniem troski edytorskiéj autorowi daléj ciągnąć badania. Ważność tak pięknie wykończonego zbioru każe się spodziewać, że znajdzie się ktoś, co chętną poda rękę autorowi i oszczędzi mu niewłaściwego kłopotu. Rozejście się w większéj części nakładu pierwszego tomu, choć w znacznéj