Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/45

Ta strona została skorygowana.
24
J. I. KRASZEWSKI.

o co się wprzód pytać, na co patrzéć. Nareszcie wybierając najbliższy dom, zapytał Asmodeusza:
— Cóż to za miejsce, gdzie się tak cisną różne figury i popychają, niosąc papiery w ręku?
— Biuro ogłoszeń gazeciarskich, dość dla XIX wieku charakterystyczne. Chcesz, zbliżmy się, don Kleofasie, i wysłuchajmy cudnych wynalazków i udoskonaleń téj epoki progresów, która tak umie durzyć i zachwalać, jak najlepszy szarlatan u bramy del Popolo, stojąc na chwiejącym się stoliku. Trzeba wyznać, żeście w zachwalaniu, ogłaszaniu, wznoszeniu wysoko najpospolitszych rzeczy, wielkie uczynili postępy, znacie teraz wszystkie drogi do kieszeni i serca ludzkiego, i wszystkiemi do nich idziecie.
— A naprzód, cóż to jest za otyły jegomość z salcesonem wyglądającym mu z kieszeni, który wybiega z sali i siada do dyližansu?
— Zgadnij! Jestto zbieracz prenumeraty na nowe peryodyczne tanie pismo — la Presse; jeździ on po departamentach, rozdaje wszelkiemi sposobami bilety, to cała jego funkcya i misya na téj ziemi! Musi to być wielkie przedsięwzięcie, gdy dla niego nie żałują takich zachodów. Ten drugi, obwiązany chustką, z parasolem pod pachą, toż samo ma polecenie od Magazynu malowniczego; ten Flamandczyk trochę napiły, dla Muzeum p. Berthoud. Przechwałki, ogłoszenia, do jakiegoż dziś doszły stopnia doskonałości? W Londynie chodzą po ulicach ogłoszenia żywe, ludzie ustrojeni w afisze, idą wozy ubrane w same obiecanki cudownych i tanich rzeczy. Nie liczę tych, którzy się codzień przybijają na rogach ulic, na gmachu bursy, na parawanach sklepów i księgarni; dochody gazet z umieszczania ogłoszeń (po półtora franka od wiersza) są daleko większe niż z prenumeraty, to dość powiedziéć. Don Kleofasie! jakie to są ogłoszenia, z któremi się tak cisną do sali? Ominiemy literackie, bo o tych jużeśmy trochę mówili, i jeszcze późniéj mówić będziem.
— To jest naprzód: doktór, który leczy na skrofuły weglanem baryty. Życzy on sobie, aby jego ogłoszenie odbito biało na czarném jak najwyraźniéj i w środku, nie na boku. Oto jego karteczka.
„Nowe lekarstwo na skrofuły: karbonat baryty, metoda przedstawiana i przyjęta przez akademię królewską medycyny, wypróbowana na 1,200 górą chorych, ona jedna może miéć skutek zbawienny, gdzie wszelkie inne sposoby są próżne. Doktór Chaponnier rue de Cléry 16. Czwarte wydanie jego rozprawy. Cena 2 franki. Alboż nie cudo!” Odtąd skrofuły zniknąć powinny i zapewne znajome tylko będą historycznie, jak zatracone rodzaje przedpotopowych zwierząt!