Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/454

Ta strona została skorygowana.
433
ARTYKUŁY Z GAZETY CODZIENNÉJ.

któremu gdy stanie nałóg, rzadko przy pierwszym zwycięstwo, ale na ślizkie płyty trotoarów, których tylu ludzi biednych pada ofiarą, które i w lecie nie są wygodniejsze, bo równie ślizkie a woda na nich wysychać musi, nie mogąc spłynąć, byłby zdaje się środek jakiś zaradczy. Niepodobna o tém nie powiedziéć słowa, gdy codzienne przypadki zmuszają, aby zwrócić uwagę na tę więcéj niż niedogodność, bo prawdziwe niebezpieczeństwo życia.
Z powodu tego, cośmy powiedzieli o przekładzie Ksenofonta, odbieramy bardzo słuszne reklamacye, dowodzące, że p. Bronikowski nie sam nazwać się może następcą Iłowskich i Warszewickich. Cieszym się, że zapomnienie nasze dozwala nam tu oddać sprawiedliwość innym, niemniéj zasłużonym pracownikom, i przywieźć tu obok prof. Bronikowskiego innych, jakoto: p. Kazimierza Kaszewskiego i piękne jego przekłady z Eschylosa i Sofoklesa, i p. Felicyana Kozłowskiego, tłómacza Platona. Dotąd prostując chętnie omyłkę, godzimy się zupełnie z korespondentem naszym, lecz co do wartości przekładów p. Bronikowskiego, jakoby niezrozumiałych do zbytku i niejasnych, sądzimy, że wina więcéj jest w samym Platonie, w metodzie jego wykładu, w wieku, który innych form dyalektycznych wymagał, w naszém nieoswojeniu z przedmiotem, niż w samém tłómaczeniu. Godzi się i wolno krytykować p. Bronikowskiego, ale zarówno warto téż naśladować jego wytrwałość i bezinteresowne poświęcenie; dla usterków stylu i języka, niewartoby pomiatać robotą uczciwą, sumienną, gdyby nawet niezawsze była szczęśliwą.
Odwołujemy się zresztą do krytyki p. Felicyana Kozłowskiego, mającéj się pomieścić w Bibliotece, która będzie zapewnie bezstronna i suum cuique wymierzy.
My w zapatrywaniu się na pracę p. Bronikowskiego mieliśmy inną pobudkę; szło nam o przypomnienie, że jedynie zwrot do nauki starożytności i filologii jest zdrową podstawą wychowania, że one najlepiéj kształcą człowieka, że zapominać nie należy, iż młodzież wprzód ludźmi być powinna, nim się specyalnemu czemuś poświęci. Specyalniejszy od dzieciństwa kierunek, tak zachwalany, daje ludzi ułomnych, i na całe życie zostawia próżnię niczém nie zapełnioną. Wszystko więc, co w tym kierunku nas zwraca do wiekuistych tradycyj ludzkości i wspólnego skarbca wieków, uważaliśmy i uważamy za wdzięczności godne. P. Bronikowski tém na większe zasługuje uznanie, że nie chwilkę swobodną od niechcenia, ale życie całe poświęcił oswojeniu nas z zapomnianą literaturą grecką.
Pamiętny, nam szczególniéj, cośmy zań ucierpieli, jest obchód Schillera i najrozmaitsze o nim głosy, które doszły do tego, że