i gotów był znowu na podróże po ośmdziesięciu sześciu departamentach. Jeden z takich bąków o dziecięciu porwaném przez sępa w Marsylii i zaniesioném do Neapolu, nabył sławy ledwie nie napoleońskiéj. Podróżni szczątki tego znakomitego bąka znajdowali w Madagaskarze i na wyspach Sandwiskich. Wtém nadszedł Paillet! i przekonawszy się, że bąk wyczerpał wszelkie rodzaje poczwarności i dziwactw natury, że czas cieląt o dwóch głowach i pająków muzykalnych minął bezpowrotnie — bąk z cudownego stał się romantycznym. Dzięki jemu, przybrał on minę poważną sentencyjną i począł wzdychać do morału.
„Widocznie pragnął się wznieść nad dotychczasowe poziomy. Dziś nie jest to już lada fakt opisywany przez pierwszego lepszego, kawałkiem rozdartego pióra dla zapełnienia miejsca — jestto cała powieść, opracowana, pełna niespodzianek i zajęcia. Bąk przemawia szczególniéj do serc czułych.“
Redaktorowie w Patrie zmieniali się dosyć często, współpracownicy także, powodzenie jednak nie zmniejszyło się i dziś dziennik ten ma znakomite dochody, a liczba egzemplarzy odbijanych dochodzi od 32, do 35,000. Wyjątkowo odbija się niekiedy do 60,000. Wszystko to sprawiła umiejętną dyrekcya pana Delamarre.
W téjże saméj co Siècle ulicy, o dwa kroki od współzawodnika mieści się Patrie w obszernym domu, zbudowanym umyślnie i urządzonym wygodnie, sięgającym ulicy des Jeuneurs i mieszkania właściciela, który wprost nie wychodząc od siebie, ma dziennik pod okiem.
Biuro Patrie jest najdogodniejsze, obmyślane i wzniesione na ten cel, czego gdzieindziéj nie znajdziesz. Redakcya sama mieści się na drugiém i trzeciém piętrze, zdala od wrzawy pras, które są ulokowane w suterenach. Na pierwszém piętrze jest administracya i biura abonamentu. Składanie i kopertowanie odbywa się w wielkiéj sali suterenów, przy biurze sprzedaży dla przekupniów miejskich.
Patrie wychodzi przed czwartą, musi więc być redagowaną i odbitą pośpiesznie. Z rana rozpatrują się przybywające dzienniki, o jedenastéj wszyscy zbierają się u redaktora, układa się program dnia. Wogóle gazeta do wyjścia potrzebuje współdziałania trzechset ludzi, podzielonych na pięć kategoryj, cale odrębnych; redakcyą, ułożenie, odbicie, administracyą, wyprawienie w świat egzemplarzy.
Sama redakcya dzieli się na dwie części.
Jedne artykuły przygotowują się powolnie, w domu, jak sprawozdania teatralne, literackie, naukowe i t. p.; drugie muszą się improwizować w ciągu dwóch godzin, od pierwszéj do trzeciéj,
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/523
Ta strona została skorygowana.
502
J. I. KRASZEWSKI.