się naprzód, bo zacofanie jest dziś dla narodu niepodobieństwem i groźbą; ale nie rzucajmy się na oślep. Krokiem spokojnym i pewnym, król i lud ręka w rękę iść powinni do świętego celu, którym jest dobro ojczyzny! Niech ten dzień uświęci ślub jaki czynimy razem dążenia do wspólnego nam kresu.“
„Krajem niech rządzi prawo, niech nikt nie będzie z niego wyjętym, niech go nikomu nie zabraknie. Na tém polega istotna równość, równość możliwa, a z mojéj strony możecie być pewni, że czuwać będę nad jéj utrzymaniem.“
Norwegia, połączona ze Szwecyą czysto osobistą unią, jest jednym z naliberalniéj rządzonych krajów Europy; Szwecya zresztą ma ustawę będącą dostateczną rękojmią samorządu. Gdy w Norwegii wszakże szlachectwo nie jest stanem osobnym i de jure nie istnieje, w Szwecyi stanowi ono jeszcze ciało i wysyła osobno deputowanych do Izby szlacheckiéj, gdyż parlament składa się ze czterech odzielnych, Izby szlachty, Izby duchowieństwa luterskiego, Izby mieszczan i wieśniaczéj.
Gdyby wszystka szlachta wysyłała na sejmy, jak ma prawo, po jednym członku rodziny, liczba ta doszłaby do 2,500, nigdy jednakże i 500 ich nie bywa; a tu mieszczą się w wielkiéj większości wojskowi, dwór króla i t. p.
Forma ta reprezentacyi krajowéj jest, jak widzimy, przestarzałą i przechowuje w sobie ideę klas, przeważającą pojęcie narodu. Narady téż w parlamencie szwedzkim idą powolnie, ciężko i niesfornie. Gra w nim rolę najważniejszą szlachta i duchowieństwo luterańskie, w najwyższym stopniu nie tolerujące, a swoich przywilejów i monopolu wiary strzegące w sposób nie odpowiedni wiekowi i duchowi chrześcijaństwa. Wyznania obce ledwie są cierpiane; nietylko katolickie, ale nawet reformowane, nie mówiąc o Izraelitach, którym ledwie teraz z wielką trudnością dozwolono nabycia nieruchomych posiadłości, ograniczając to do dawnych mieszkańców Królestwa, a przybyszom, jak wprzódy, wolno tylko przebywać w czterech miastach: Stockholmie, Gothenburgu, Norköping i Kalskronie.
Wywalczona odrobina swobody dla wyznań obcych, nie przyszła bez wielkich trudności, nie tyle ze strony szlachty, jak raczéj od duchowieństwa, które nietolerancyą zaciekłą przechodzi wszystko, co sobie wyobrazić można; propozycya ze stanu mieszczańskiego wyszła w d. 17 października 1860 od deputowanego Blanche, wskazuje, że mieszczanie i wieśniacy są tu żywiołem postępu, a dwie pozostałe Izby przeciwnikami reformy i żywiołem uparcie zachowawczym. Wieśniaka stan w Szwecyi dotąd jest dosyć biedny, gdy w sąsiedniéj Norwegii dzieje się wcale inaczéj; opłaca on
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/529
Ta strona została skorygowana.
508
J. I. KRASZEWSKI.