Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/539

Ta strona została skorygowana.
518
J. I. KRASZEWSKI.

do celu przywiodły, wyrzucać im charakter różny i nie jasny, jest może raczéj dawać pochwałę polityce, niżeli ją zawstydzać. Zresztą prócz wahania się i umiarkowania w postępowaniu sam autor nic tu znaléźć nie może, coby dom sabaudzki i jego politykę krzywdziło.
Smutniejszém jest, co powiada daléj o głosowaniu powszechném: „Jeśli ludy, co je spełniły, nadal cierpiéć będą, jeśli stan rzeczy nowy nie będzie dla nich postępem politycznym i społecznym, jeśli Rzym i Wenecya zostaną jak są, logicznie nastąpić musi, że po plebiscytach jednoczących na korzyść Piemontu, przyjdą plebiscyty autonomiczne na korzyść Włoch. Godzina burzy wystarczy na odpiemontyzowanie półwyspu.“
Tak źle jednak nie jest wcale.
Autor wszakże stara się przekonać, że Włochy są słabe, tylko dlatego, że natura ich nie dopuszcza zjednoczenia, że ani gieograficzny kształt, ani dzieje, ani różnolitość ludów zamieszkujących je, zlania się nie dopuszczają.
„Przed Rzymem nie miały Włochy jedności; za Rzeczypospolitéj rzymskiéj i za Cesarstwa, ludy włoskie, zdobyte po oporze długim i zaciętym, w Rzymie miały raczéj pana niż stolicę, a pan ten był razem władcą świata. Gdy Rzym padł, Włochy znowu rozszczepiły się na części, wróciły do ognisk swych oddzielnych, w których czerpiąc swobodę i siłę, raz jeszcze stanęły na czele cywilizacyi.“
Aby wykazać, jak dalece autor się myli, dosyć dodać uwagę, że Włochy ulegały prawom historycznym, które w téj epoce, o jakiéj mowa, wielkiéj jedności nie dopuszczały. Konfiguracya kraju bynajmniéj nie jest mu przeszkodą do zjednoczenia, jest jedną z trudności do przezwyciężenia, ale nie zaporą niezłomną. Zgadzamy się z autorem, że federacyjny system na pozór ułatwiłby połączenie Włoch, ale sądziż on, że w zastosowaniu go nie znalazłyby się równie zapory wielkie? że poszanowanie prowincyonalnych autonomij dałoby siły do walki dostateczne?
Nie rozumiemy wcale, dlaczegoby armia federalna Włoch, od wojsk królestwa włoskiego silniejszą być miała? i czy dziecinne współzawodnictwo prowincyi wielkim dla niéj postępu mogłoby być żywiołem? Zresztą przykład Szwajcaryi jest tu nie w miejscu, bo związek Helwecki miał do ukształtowania się praktycznego ten czas, którego Włochy nie miały i całą swoję siłę jemu jest winien... Jakkolwiekbądź jednak, mimo przekonania, że jedność dziś jest możliwą, potrzebną i konieczną w przyszłości, my także de visu sądzimy, że po tylu latach rozdziału