Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/545

Ta strona została skorygowana.
524
J. I. KRASZEWSKI.

Odrodzenie jednak pozostało w nadziejach i na papierze tylko... wistocie Porta żyła ciągle protektoratem, w coraz ściślejszéj trzymana opiece, uważana za małoletnią, jak wszystkie państwa, których upadek poprzedza zawsze niezmierna troskliwość sąsiadów. W roku 1840 wrócono Porcie Syryą, i flotę, w 1841 podpisano konwencyą o cieśniny, zamknięto morze Marmora cudzoziemskim wojennym okrętom. Ale to wszakże dowodziło tylko strasznéj słabości kraju, którego strzedz musiano, bo się sam obronić nie mógł.
Nieład trwał zawsze; w 1844 r. Reszyd pasza musiał krwawą strugą pobór wojskowy przywieść do skutku, Egipt się burzył ciągle, w Syryi panowała anarchia, chrześcijan jątrzyły okrucieństwa Omera-paszy. Europa co chwila interweniować musi, zabiegać, stać na straży w Syryi, w prowincyach Naddunajskich, w Serbii.
W r. 1849 traktat Balta-Liman dowodzi konieczności téj opieki, któréj Turcya uchylić się nie może: w 1850 kwestya miejsc świętych sprowadza nowe zawikłania.
W 1856 Hatti-Humayun, narzucony sułtanowi, ma dopełnić tego, czego hatti szeryf Gulhane nie dokonal, ale Dywan podpisuje wszystko, co wymagają po nim, a nic nie robi. — Mołdawia i Wołoszczyzna wyrywają się z pod rządów Turcyi, Serbia widocznie pracuje, by niezależność odzyskać.
Obok tego muzułmanie starzy ze snu odrętwienia budzą się krwawemi szały, w 1858 rzezi w Dżeddach, w 1860 w Syryi objawiają, jak cięży reforma i zrównanie praw wyznań synom proroka — Francya zajmuje Syryą. Całe panowanie jest jednym ciągiem chęci odrodzenia Turcyi przez tych, którym jéj istnienie jest potrzebném, i dowodów niemożności dokonania tego, na co w naturze sił braknie.
„Możnaby spytać, powiada jeden z autorów nowszych, piszących o Turcyi, czy w rodzie tym są żywioły do utworzenia społeczeństwa trwałego i porządnego? W IX wieku wychodzi on na scenę i wpływ wywiera gwałtowny na losy Kalifatu, występuje zrazu świetnie; ale ten poryw tak energiczny, zdradza natychmiast brak siły zużytéj w pierwszym kroku Państwa, które zakłada, jak spienione giną potoki.
Sofarydowie otwierają pochód tych dodniowych władz za Jakóba w r. 868 po Ch; idą po nich Samanidy pod Izmaëlem (900), potém Gaznewidy z Mahmudem, Seldżucydy i Ottomanowie. Charakterem tych społeczeństw wszystkich jest nietrwałość, niemożność ugruntowania czegokolwiek stałego; wewnętrzne ruchy ich życia są bezpłodne, idea przyszłości jest im niedostępną, horyzont nie przedłuża się nad to, co okiem zmierzyć można.
„Ottomani nieco dłuższe mają przeznaczenie: w walce z ludami sąsiedniemi, w któréj zwyciężają organizacyą wojskową, żyjąc ciągle