ale przewidywać się godzi, że niewola czarnych pod rządem hiszpańskim trwać nie może i zamiast rozszerzyć się z Kuby i Porto Rico, z Haiti emancypacya dla nich zaświta.
Niezmordowani marzyciele, którym projekta nie kosztują więcéj nad parę arkuszy papieru i trochę atramentu, codzień prawie pomnażają liczbę programów z powodu nierozwikłanych trudności, jakie nastręcza Rzym i Wenecya. Najmniejsza zmiana podaje im sposobność okazania, jak umysł ludzki jest niewyczerpany w kombinacyach kaleidoskopowych, mających za podstawę często tylko obłamki szkieł i drobne okruchy kwiatów.
Niezrażeni tém, że dzień następny rozwala, co poprzedzający zbudował, odsyłają dziś Ojca Śgo do Jerozolimy, jutro do Konstantynopola, nareszcie jak p. A. Bonneau na wyspę Elbę, nie obawiając się co słusznie ktoś zauważył, by z niéj jak Napoleon I-szy nie wylądował niespodzianie.
Broszura wzmiankowanego autora pod tytułem: Rzym i moze Śródziemne, nie odznacza się w pierwszéj swéj części ani nowością pomysłu, ani sposobem przedstawienia go świeżym i zadawalniającym. Autor chciał tylko widocznie pokazać, że nie wszystko dotąd wyczerpano, i że się jeszcze zdobyć można na coś pozornie nowego. Zamienić Rzym na Porto-Ferrajo! i puste wygnanie Elby, jest to szyderstwem zwiększać okrucieństwo. Pomysłu téż tego nikt z pewnością nie weźmie na seryo, i mówić o nim szerzéj byłoby bardzo dziwnie zwiększać znaczenie, którego miéć nie może. Daleko bardziéj zastanawiającą jest druga połowa broszury o morzu Śródziemném, uwagi w niéj zawarte dowodzą jasnego pojęcia przyszłości Włoch i stanowiska, jakie wobec nich powinna zająć Francya.
Nie myli się autor wróżąc, że Włochy, dźwignięte potężną dłonią Francyi, mogą, prawie muszą, przeciwko niéj się obrócić. Czuł to Napoleon III, starając się uczynić je federacyą państw oddzielnych, Alpy i nowa granica nie dosyć zabezpieczają, bo nie tu jest niebezpieczeństwo, ono grozi od morza tylko.
Jako potęga morska, Włochy są powołane do odegrania wielkiéj i przeważnéj roli, Cavour jasno to widział i śpieszył położyć fundamenta marynarki. Trzy tysiące pięćset kilometrów wybrzeżów nad morzem Śródziemném Bóg nie dal im darmo, nie dał im darmo naj-