Potrzeba umocnienia pozycyi takich jak Mars el-Kebir, Bougie i Fort-Genueński łatwo się stąd widziéć daje. Inżenierowie pierwsze prace przygotowawcze liczą na 10 milionów franków, ale byłby to ledwie mały początek wielkiego przedsięwzięcia, któreby podparło pozycye Tulonu i Marsylii. Rzecz jest tak jasna, iż nie potrzebuje szerokich dowodzeń. Francya nie dosyć dotąd skorzystała z kolonii Algierskiéj i pomimo wielkich wysiłków, dowiodła tego, co jéj stale zarzucają, że nie jest państwem usposobioném do kolonizacyi. Przyznaje to p. Bonneau, broniąc wszakże Francyi, gdy utrzymuje, że w rękach Anglii, Algier byłby już daleko silniejszym.
Lecz potrzeba ująć w rachunek stan wewnętrzny kraju wystawionego na zmiany losów, form rządu, systemów, na niepewności i walki, które przezwycięża, ale mu one nie dają się rozlać na zewnątrz, bo wszystka siła wewnątrz użytą być musi.
Sama zresztą kolonia przez długi czas przedstawiała pole tylko nieustannéj walki, ucichłéj może, ale nieprzerwanéj; trzeba jeszcze dziwić się sile asymilizacyjnéj Francyi, że potrafiła, mimo przeciwnych okoliczności, jéj podołać. Dziś Algier, który rolniczo i przemysłowie podnosi się, użyźnia, zaludnia, stanie się zapewne tém, czém go autor miéć pragnie, silną pozycyą morską i militarną, którą zjednoczenie Włoch wistocie czyni koniecznością dla Francyi.
Smutno jest przewidywać niewdzięczność, ale są silniejsze nad wszystko fatalizmy położeń, i taki ściga Włochy w stosunku ich do Francyii; sfederowane byłyby w niéj szukały podpory, zjednoczone i silniejsze będą się musiały pochłaniającemu opierać wpływowi. Nie rychło zapewne marynarka ich groźną stać się może, rzecz jednak jest do przewidzenia tam, gdzie ona jest naturalnym skutkiem ukształtowania gieograficznego wybrzeżów, usposobienia narodu i jego tradycyi.
„Rząd, kończy p. Bonneau, mamy nadzieję, uzna w końcu potrzebę przekształcenia w ostatku naszych portów afrykańskich, bo choćby marynarka nasza najszczęśliwiéj się rozwinęła, choćbyśmy pokładali największą ufność w karności, męstwie i przywiązaniu do kraju naszego wojska i floty, nigdy zapominać nie powinniśmy, że najpierwszą regułą mądrości politycznéj jest zastrzedz się weześnie przeciw wypadkom wojny. Francya chce pozostać silną i wielką, i nie może w chwili, gdy najważniejsze zadania polityczne rozstrzygać się będą na morzu wystrzały działowemi, zaniedbać swe interesa na Środziemném i spuścić je na losy i łaskę przymierza niepewnego z Włochami.“
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/559
Ta strona została skorygowana.
538
J. I. KRASZEWSKI.