Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/569

Ta strona została skorygowana.
548
J. I. KRASZEWSKI.

swém krześle. Po godzinnym szale wesołości, Izba głosowała jak jeden człowiek za podniesieniem cła od piżma.
„Politykę hr. Kamila Cavour, osądzoną przez jego przeciwników, przedstawię w kilku słowach. Pozbierał on wszystkie marzenia, które Piemontczycy pogubili na polach Lombardyi. Gdyby w roku 1849 był ministrem w miejscu Ratazzego, byłby może zbawił Włochy, czasy się zmieniły, hrabia zawsze jak wieczorem po bitwie pod Novarrą, myśli o odegraniu się jeszcze.
„Przyszłość dopiero da ostatnie słowo téj polityki, która wymaga od podtrzymującego ją śmiałości i waleczności nieskończonéj, polityki, która przestrasza, ale zarazem pociąga ku sobie.
„Hr. Cavour jest graczem szczęśliwym, którego pomyślność upaja... jeśli przegra na ostatku, zostawi krajowi 93 lub bankructwo...
„Ale jeśli wygra?
— „Jeśli wygra? — Znajdziecież mi między współczesnemi większego nad niego człowieka?“
Tak kończy dowcipny, lekki, żywo malujący, ale nie sięgający głębi postrzegacz francuski. Żałujemy bardzo, że rozciągłość tego listu nie dozwala nam tu przeciwstawić poważnéj, przejętéj apologii p. Ciro d’Arco, która całkiem z innéj strony a niemniéj dobitnie go maluje. Przywiedziem tylko ustęp:
— „Kamil Cavour posiadał w najwyższym stopniu dar pojmowania, przyswajania sobie wszystkiago, Zaledwie pochwycił myśl, wnet ją ze wszech stron rozebrał; doszedł do jéj ziarna i następstw, rozkładał ją i składał z szybkością błyskawicy. Mówiący jeszcze starał się ją wyłożyć, on już za niego kończył jasno, dobitnie, szeroko, z podziwem słuchającego. Ta szybkość i łatwość pojęcia były mu tak wrodzone, że nie objawiały się tylko w przedmiotach mu zdala lub zblizka znanych, ale w materyach całkiem dlań obcych. W ostatnim przypadku, siłą analogii opanowywał przedmiot dotąd mu nieznany; myśl sobie przyswajał, nadawał jéj formy szerokie, oryginalne, i wysnuwał z niéj szereg pojęć nowych ważniejszych od tego zarysu, z którego powstały...
„Artysta i uczony łączył się w Cavourze w jednę całość szlachetną; umysł jego z łatwością dogadywał się zasad, i umiał je cudnie zastosować do obyczajów, przesądów, nawet do próżnostek ludzkich. W rozprawach politycznych, oświecał każdą kwestyą; w rozmowie poufnéj, umiał wszelkie osobiste zajścia pogodzić. Między najsprzeczniejszemi ideami znalazł łatwo nić je wiążącą, i z pomocą głębokiéj znajomości serca ludzkiego, jednał wszystkie interesa, i walczące z sobą miłości własne.
„Miał silne uczucie, rzekłbym manią bezstronności. Wszystko,