Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/580

Ta strona została skorygowana.
559
LISTY Z MOKOTOWSKIÉJ ULICY.

Cyframi dowodzi profesor, że ruch na drogach i kanałach nie zmniejszył się od zaprowadzenia kolei żelaznych, że nawet na wodach się pomnożył, że całe ich działanie przez nie jest stworzone, i nowe dla świata bogactwo stanowi. W Stanach Zjednoczonych koleje łącząc ogromne puste przestrzenie, zrodziły miasta, gdzie były małe osady. Tak Cincinnati z 10,000 mieszkańców wzrosło do 60,000, a w przyszłości p. Perdonnet uważa je za jeden ze środków militarnych i cywilizacyjnych w krajach dzikich, jeszcze najdzielniejszych do ich wykształcenia i moralnego podboju. Oprócz tego liczne inne korzyści przedstawiają się tu czasu wojny i pokoju, dla wojsk i handlu. Następnie skreśla autor młodą jeszcze historyą kolei żelaznych obsługiwanych parowemi machinami od 1829 roku.
Długo jeszcze obawa podróżowania koleją była tak wielką, że ks. Wellington pierwszy raz w r. 1842, a królowa Wiktorya w 1844 ośmielili się puścić w podróż wagonem.
W r. 1843 z trybuny Francyi głoszono jeszcze, że koleje dla tego kraju będą nietylko bezużyteczne, ale szkodliwe; tym czasem dziś Francya pracując nie leniwie nie dościgła Anglii i Belgii, i czuje, ile na tém traci.
Rachunek saméj oszczędności czasu daje poznać dotykalnie, ile kraj zyskuje przez pomnożenie kolei żelaznych. Stephenson liczy, że 19 kilometrów na pół godziny biorąc średnio, a na zwykłych drogach póltoréj, każdy podróżny zyskuje przez to godzinę czasu a 110 milionów podróżnych, tyleż godzin, czyli 13,750,000 dni ośmiogodzinnych. Średnia cena dnia pracy, jest trzy szylingi w Anglii, na rok więc kraj oszczędza na pracy któraby była straconą, 2 miliony szterlingów. Według téjże zasady Francya zyskuje 45 milionów.
Rachunek ten jest trochę przesadzony, bo nie wszystkie godziny użyte na podróż, pracą-by były zastąpione, ale daje miarę jakąkolwiek zysku na czasie tylko. We Francyi pierwsze próby poruszania parą powozów czynione były przez p. Cugnot w roku 1763, kosztem Maurycego Saskiego; ale machina była naturalnie zbyt niedokładną i pierwotną, by z niéj coś wróżyć się godziło. Począwszy od próby Cugnota, od Marka Seguin kreśli p. Perdonnet całą historyą postępu kolei, rozbiera systemy i w zajmujący bardzo sposób przebiega wszelkie zastosowania, obrachowuje następstwa, słowem wyczerpuje treściwie wszystko, co o tém dla niewtajemniczonych słuchaczów powiedziéć było można. Jego odczyt za wzór w swoim rodzaju posłużyć może i zalecamy go choćby do tłómaczenia u nas, gdzie wiele jeszcze wiadomości rozpo-