Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/587

Ta strona została skorygowana.
566
J. I. KRASZEWSKI.

się nie stanowią bogactwa i owszem pochłaniają jeszcze kapitały, jak pożyczka na wielki procent.
Pierwsze koleje żelazne w Węgrzech zbudowane zostały po większéj części obcemi kapitałami, naturalnie więc procent i zyski im się należą, kraj na tém nic nie zarabia.
„Lecz koleje przynoszą procenta tylko wówczas, gdy przewożą wiele towarów i ludzi, tam zaś gdzie towarów niéma, interesów brak, wielkich zysków przynosić nie mogą. W Węgrzech właśnie przemysłu i fabryk brak, interesa małe i ruch na kolejach nie wielki, dlatego kapitaliści obcy wymagali poręczenia pewnych procentów... które rząd dopłacać musi, jeśli dochody nie starczą... A więc... węgierskie koleje procentują komu? Francuzom, Szwajcarom i Hollendrom, i co to znaczy innego jeśli nie to, że Francuzi, Szwajcarowie i Hollendrom, więcéj prawa do nich mają niż my? Jakże tych praw nabyli? Przez swą pracę, nietylko młotem, warsztatem, przędzalniami, fabrykami, ale umysłowym wysiłkiem. Potrzeba nam machiny, dostarcza nam ją zagranica, potrzebni ludzie, coby się przy kolejach obejść z niemi umieli, bierzemy obcych — a za wszystko płacić musimy.“
A zatém bądź co-bądź, źródłem praw do rzeczy, jest praca. Praca ustaliła prawo daleko wprzód, niżeli prawodawstwo je określiło.
Wnosi stąd p. Hunfalvy, że na rok 1861, kraju do innéj polityki zachęcać nie widzi potrzeby, tylko do polityki pracy. Praca jest najrozmaitszą, i dzieli się na różne stany i usposobienia; autor przemawiający do ludzi, umysłowym trudem zajętych, zachęca ich do niego, a że zadaniem pisma jest język i literatura, do pracy więc około języka i literatury przedewszystkiém. Ale, pyta, cóż to miéć może z polityką za związek? To zaraz zobaczymy — odpowiada.
„W chwili założenia pisma naszego w r. 1856 mówiliśmy, że zadaniem naszém ma być badanie języka i dziejów magyarskiego królestwa i jego rozlicznych ludów. Co wówczas miało dla nas tylko literackie cele, dziś nabiera politycznego znaczenia. Uznanie wiedzie za sobą poszanowanie, a szacunek musi się opierać na znajomości rzeczy. Naprzód więc magyarska filologia zwrócić się musi do badania języków słowiańskiego i rumańskiego i powinna to spełnić tak troskliwie, jakby nic ważniejszego do czynienia nie miała. Ideał, który przed sobą mam, w następnych wyrazach określam. Słowiańskie i rumańskie ludy Węgier i Siedmiogrodu powinny w magyarskiéj literaturze umiejętne opracowanie swych języków i wierne zwierciadło swojego piśmiennictwa znaleść. Jeśli czytelnicy i współpracownicy Magyara zechcą się przyczynić do