Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/589

Ta strona została skorygowana.
568
J. I. KRASZEWSKI.

się we wstępie, że z całéj słowiańszczyzny najmniéj znaną jest południowa; Europa wié o niéj ledwie z kilku przekładów pieśni serbskich, a my nie wiele więcéj od Europy.
Całą ludność tę dzielą oni na pięć milionów Serbów, około miliona Kroatów i cztery miliony Bulgarów, razem do dziesięciu milionów. Słowiańszczyzna południowa, oddzielona zupełnie Wołoszczyzną od północnéj, Madżarami od zachodniéj, pozostała odosobnioną; ale za to całość prawie stanowi w sobie i zlewa się łatwo w jedność, a Serbia stanowi ten łącznik, który dotyka z jednéj strony Bulgarów, z drugiéj Kroatów. Łączą ich prócz tego interes wspólny, język, charakter, obyczaje. Ogniskiem naturalném téj całości zdaje się być Belgrad, tak jak główną siłą narodowości Serbia. Bulgarowie, silni za Symeona, stanowili z Serbami całość za cara Duszana, wpadli wprzód niż Serbia pod jarzmo tureckie, i pozostali pod niém do dziś dnia. Kroacya, potężna za Poryn’a, późniéj zjednoczona z Madżarami, z niemi razem weszła pod panowanie austryackie. Serbia naostatek wzniosła się do szczytu siły za Duszana. Duszan, z dynastyi Nemaniczów dziewiąty król serbski, wstąpił na tron w r. 1336 i rozszerzył jeszcze granice państwa.
Za jego panowania w r. 1347 przyjęty został tytuł cara, w r. 1349, ogłoszone prawa i ustanowiony patryarchat. Postawiony przeciw państwu bizantyjskiemu, przez osłabłych rządzonemu Greków, powziął myśl podbicia go. Wojska jego podeszły zwycięsko o dwanaście mil od Konstantynopola, gdy nagła choroba podbój niechybny wstrzymała, Duszan car umarł w 1356 r.
Wypadek ten, który odwrócił panowanie Słowian nietylko nad Konstantynopolem, ale nad szerokiemi ziemiami półwyspu Trackiego, zmienił losy przyszłe krajów, któreby całe zesłowiańszczone łatwo zostały. Słowianom nie było tak łatwo wydrzéć Konstantynopol jak Grekom. Murat, następca Organ’a, który pierwszy zajął Gallipoli i postawił stopę na ziemi europejskiéj, bierze Adryanopol, Filippopol, podbija Bulgarów i staje obozem na Kossowém polu. Przeciwko niemu występuje car Lazar, ginie Miłosz posądzony daremnie o zdradę. Serbia upada i zaczynają się dla niéj dni niewoli.
Opisać, co wycierpieli — niepodobna. Tak w roku 1803 jeszcze Bykiem zwany sławny Turek z Rudnik, objeżdżał wsie, wybierając sobie za zabawkę córki i żony drżących przed jego służalcami Serbów. Podejrzanych wbijano na pal, lub rzucano w Niebojsią, pamiętne w Belgradzie więzienie, w którém woda stała do kolan. Pieśni Serbów upamiętniły te czasy nędzy i utrapienia, nad które śmierć byłaby lżejszą do zniesienia.
Duch religijny Serbów ocalił ich tylko od zupełnéj zagłady, odosobnione klasztory w pustyniach przechowały go. Całe dzieje swoje