Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/612

Ta strona została skorygowana.
591
LISTY Z MOKOTOWSKIÉJ ULICY.

chyba w najnieoświeceńszych klasach, które codzień mniéj licznemi się stają.
Autor broszury rozpoczętéj takim wykrzykiem do Cezara, zdaje się wcale inaczéj poglądać na kwestyą jezuicką i pod to nazwanie podciąga umyślnie, cokolwiek w jakikolwiek sposób z niém się połączyć dało. Przestraszony siłami stowarzyszeń, ich nabytkami przewagą, jaką one im dają, stara się swoję obawę wlać w ogół i zapobiedz nieuchronnéj zgubie Francyi.
Tak źle przecie nie jest; Francya pozostała w znaczniejszéj części katolicką, ale jezuicką być nie może — dla téj prostéj przyczyny, że jezuityzm jest widmem wielkiéj, ale pogrzebionéj postaci, która dziś z grobu wstawszy, nie wyżyłaby powietrzem XIX wieku.
Ciekawe wszakże szczegóły o stowarzyszeniach i ich siłach zaczerpnąć stąd można. Główne i położone na czele Dzieło Świętego Dzieciństwa (L’oeuvre de la Sainte-Enfance), którego celem były składki na dzieci Chińczyków przeznaczonych na stracenie, wedle autora liczy na 15 milionów żeńskiéj połowy Francyi, 14 opłacających choć niewielką tygodniową lub miesięczną składkę.
Trzy miliony dzieci należą tu jeszcze, i ze dwa miliony starców. Z dziesięciu pozostałych milionów ludności męskiéj kraju, jeszcze sześć, zawsze według przybliżonych rachunków autora, wchodzą w skład różnych pobożnych kongregacyj, dzieł korporacyj, zakonów, bractw i t. p. Tym sposobem na całą ludność Francyi 25 milionów wydzielił nieprzyjaciel jezuitów, jako im zupełnie oddanych.
Gdybyśmy mu na słowo wierzyć mogli, przyszłoby zadrżéć nad losem Francyi opasanéj taką siecią niepochwyconą czynnych, krzątających się, zabiegliwych ludzi, skupionych do opanowania wpływu i osiągnienia jednego celu.
„Chociaż dzieło Swiętéj Młodości, pisze autor, samo przez się daje już miliony, jest to tylko dodatek do długiego szeregu daleko więcéj przynoszących środków, jako to: kwest wszelkiego rodzaju nieustannych po domach, po kościołach i t. p. sprzedaży zyskownéj szkaplerzów, medalików, obrazków, różańców, książek, wody essencyj, kosmetyków, loteryj wszelkich gospodarstw rolnych, operacyj bankowych, handlu zewnętrznego na wielką skalę, legatów, zapisów, i t. d. i t. d.“
Przesada, z jaką autor to spisuje, jest widoczną, ale ona maluje przestrach i namiętności, jakie nim władają. Odwołuje się daléj do raportu p. Dupin z r. 1860, w którym prokurator gieneralny wyliczył stowarzyszeń religijnych upoważnionych przez rząd we Francyi 4,932 a nieupoważnionych 2,870 razem 7,802, nie licząc