Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/65

Ta strona została skorygowana.
44
J. I. KRASZEWSKI.



Do wydawcy Tygodnika.

Odpowiedź, wstęp do dalszego ciągu Asmodeusza zawierająca. [1]

Wybaczyć raczysz pan, że tak nie rychło uiszczam się z obowiązku podziękowania mu za jego dla mnie współczucie, któreś raczył w liście, przez Tygodnik do mnie pisanym, okazać. Odległość miejsc i wieloliczne zatrudnienia, odbierające potrzebną do pisania spokojność umysłu, były temu powodem; chciałbym wszakże, ażeby spóźnione podziękowanie moje nie straciło na wadze i w przyjęciu, czuję bowiem tém mocniejszą wdzięczność dla pana, że ją na bardzo małą liczbę osób dzielę. Jak tylko życzeniem jest jego miéć dalszy ciąg Asmodeusza, jak tylko te obrazki zdają mu się

  1. W Nr. 31 wydawca „Tygodnika Petersburskiego“, Józef Emanuel Przecławski pomieścił następny list do Kraszewskiego.

    Prawdo, jedyna Prawdo!
    Trembecki.


    W przypisie do jednego ze swych ostatnich artykułów, oznajmiłeś mi, szanowny panie, że zawieszasz dalsze ciągi „Asmodeusza“ z powodu, iż to pismo zbytnie uwagę powszechną zajątrzyło i nieprzyjazne dla Tygodnika może wzbudzić uczucie. Racz pan wierzyć, że umiem ocenić całą delikatność takiéj powściągliwości: ale téż czuję i obowiązek, jaki na mnie wkłada: obowiązek jawnego oświadczenia się z mojéj strony i śpieszę stąd korzystać dla bliższego umysłowego z panem zapoznania się.
    Pan lękasz się pełném prawdy, dowcipu i zdrowéj filozofii pismem narazić mię i mój Tygodnik!... Widzę, że Pan mię nie znasz. Nigdy nie ubiegałem się o względy większości, jeżeli te choć jedno źdźbło dobréj wiary kosztować miały; nie starałem się nawet dowiedziéć, z jakiéj większość była strony: nigdym nie umorzył w sobie ani jednéj myśli, która mi się płodną zdawała; — nie, za to P. Bogu nie odpowiem. Na szczęście, czy na nieszczęście, mam własność umysłowego osamotniania się od wszelkich względów nie tylko na indywidua, ale i na całe masy i wpatrywania się w istotę rzeczy, odwinioną z mgły i obcych jéj wyziewów. Nie do mnie należy sądzić, owszem, zgoła nie wiem, jak dalece zdania moje, z takiego sposobu widzenia wypływające, były trafne