sarz Napoleon domaga się ukończenia kwestyi włoskiéj w imię spokoju Europy, żarzące się to ognisko przedstawiając jako mogące idee niebezpieczne rozszerzać i żywić, jeśli zadość czyniąc żądaniom Włoch, nie uczyni się ich państwem spokojném i zachowawczém. Nie dosyć się zastanawiano dotąd, powtarzamy raz jeszcze, nad bardzo widocznie założonym celem cesarza, jasnym ze wszystkich pism jego i działań. Nie tai się Napoleon III, że idąc w ślady pierwszego, chce być restauratorem władzy i zetrzéć łeb rewolucyjnéj hydrze. To jego zadanie, to idea, to cel. Reszta są narzędziami ku jéj doścignieniu. Cesarz Napoleon w Ham miał czas i zręczność głęboko się zastanowić nad plagą zagrażającą światu, jeśli nikt nad powstrzymaniem jéj pracować nie będzie.
Idzie więc drogą wyznaczoną przez wielkiego poprzednika, aby zawładnąć tą siłą niszczącą i obrócić ją na życiodawczą. Włochy były kolebką karbonaryzmu, przetwarza więc Włochy naprzód; pewien, że dając im życie i pracę, odrodzi je i zwróci na wcale nową drogę. W innych sferach wszędzie, gdzie angielski parlamentaryzm wziął górę, on popiera przeciwko niemu władzę, wzmacnia ją, nie dopuszcza, by abdykowała, doradza i wlewa energię. Restauracya idei władzy monarchicznéj, to wielkie zadanie Napoleona, spełnia on je powolnie, stopniowo, nie mówiąc ostatniego słowa, a najczęściéj ani pierwszego nawet, ale ten charakter misyi Napoleońskiéj wydatny jest w całém jego życiu. Dziś gdy przyszła chwila stanowczego działania, cesarz sprasza do siebie panujących, porozumiewa się z niemi, wyświeca im swój cel i do wspólnéj używa pracy. Troska o to, by się społeczność w anarchię nie rozpadła, widna jest z not jego ministrów, ze wszystkich osobistych czynności. Dlatego z Anglią, która tego posłannictwa zrozumieć nie chce i nie smakuje w niém, cesarz nie może być nigdy tak dobrze i serdecznie jak Ludwik Filip. Zwrócim uwagę badaczów i na to, że zawarte traktaty handlowe w ostatnich czasach, są jednym z mniéj widocznych, ale nie najmniéj skutecznych środków uspokojenia, wprowadzenia życia w karby prawidłowe, zabezpieczenia od międzynarodowych waśni i drażnienia uczuć, które cesarz pragnąłby ukołysać.
Z tego punktu zapatrując się na cesarza Napoleona, dodawszy interes Francyi, który dlań jest drugim do działania bodźcem, łatwiéj sobie potrafimy wytłómaczyć całą jego politykę. Inna nad tę, gdybyśmy przypuścić ją chcieli, zawsze by go nam nielogicznym przedstawiała. Dlatego ci, co nań z innego poglądają stanowiska, zarzucają mu dwoistość, wahanie się, niepewność, gdy tymczasem postępowanie władcy Francyi, od pierwszego jego kroku do dziś dnia, nacechowane jest jednolitą i zawsze tąż samą dążnością — restauracyi władzy, zadławienia ducha bezrządu i niepokoju.
Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/677
Ta strona została skorygowana.
656
J. I. KRASZEWSKI.