Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/696

Ta strona została skorygowana.
675
LISTY Z PODRÓŻY.

igi Gusmeroli, który na krok od lat dwudziestu nie opuszczał swego ukochanego pana, ze strachu, aby mu się co złego nie stało.
Jak świt wszyscy są na nogach, i gotują się do dziennéj pracy, tak że dziedzińczyk przed domkiem pełen jest już robotników. Pułkownik Deideri ostrzy nóż, F... poprawia rydel, Menotti opatruje strzelbę, H... sieć ceruje, Gusmeroli dobiera ziarno do siewu, a w domu pani Deideri przyrządza kawę dla wszystkich.
Daléj każdy w swoją stronę, jeden z pługiem, drugi do winnicy, na połów ryb, wódz czuwa nad wszystkiém i poddaje środki i sposoby, czasem sam kopie w ogrodzie lub znosi kamienie i buduje mury dokoła. Około południa lekkie śniadanie gromadzi ich przy starym orzechowym stole, a każdy ma coś do opowiadania, bo i dawniejsze wypadki nieraz wspomnienie przynoszą.
Teresita zasiada do fortepianu, jedynego w téj chatce zbytkownego sprzętu, i gra...

Va fuori d’Italia...

Po śniadaniu każdy znowu do roboty, która trwa do obiadu gromadzącego ich przy tym samym stole... z tą samą radością na twarzach i spokojem w duszy.
Czasem tylko jednostajność zajęć i ciszę wygnania przerywają takie wypadki jak ocalenie goilletty Pintade, którą Garibaldi przeprowadził sterując jéj niebezpieczny prąd niedaleko Bonifaccio; lub przybycie gości, którzy jadąc muszą z sobą żywność przywozić, bo w Caprerze niewiele-by znaleźli, a dłuższym pobytem mogliby ogłodzić jéj mieszkańców.
Artysta zdaleka przybywa rzeźbić popiersie wodza, doktór opatrzyć frenologiczny fenomen jego czaszki, turysta spojrzéć w oczy téj świętéj prostocie prawdziwéj wielkości, która się tak rzadko spotyka na ziemi. Wszystkich przyjmują tu uprzejmie, przyjacielsko, ale stary żołnierz nie odrywa się od swych zatrudnień i rozprawiając buduje mur dokoła ogródka, taczkuje kamienie, obcina drzewka...
Dziwnym losu zrządzeniem Caprera, gdzie dziś spokojnie a ubogo oddycha ex-dyktator po pracy, niedaleko jest od Maddaleny, gdzie w r. 1849 powzięciu Rzymu, ministeryum Pinelli skazało go na wygnanie. Stąd wypłynął do Ameryki, a późniéj w Maddalena dość długo zajmował się handlem węgla.
Rodzina Susini, z którą Garibaldi oddawna jest w stosunkach, mieszka tu także. Stary Susini kupił ten kawałek ziemi dla przyjaciela, i nie płacił go drogo, bo jeden z najznaczniejszych działów nabyty był za 50 franków.
Od Maddalena do Caprery, godzina drogi.
Cała ta wysepka jest jedną skałą, nagą, bezdrzewną, opaloną