Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/710

Ta strona została skorygowana.
689
LISTY Z PODRÓŻY.

gu dnia do dwóchset pociągów przechodzi na wszystkie strony, taż sama czynność na kanałach, po których krążą barki ciężarami ładowne, kominy fabryk, piece, huty, warsztaty na każdym kroku. Ogólny dobry byt daje się widziéć odrazu, ale w pewnym względzie to zaprzątnienie interesami materyalnemi oddziałało na stronę duchową narodu, która słabo się uwydatnia. Belgia ma wszystko i wiele wszystkiego, ale życia, aspiracyi, podniesienia się jéj braknie; społeczność jéj zimna, obrachowana, przyjazna porządkowi, ale nie zapalająca się do niczego; sztuka, teatr, literatura są odbiciem albo przeszłości lub realistycznych stron francuskiego artyzmu. Daje się to widziéć po księgarniach będących odblaskiem francuskich, z dodatkiem nie wielkiéj wartości płodów domorosłych, w teatrze, który każdą nowość paryską natychmiast i prawie tak dobrze, jak w Paryżu powtarza. Sztuka, mająca swe tradycye (malarstwo szczególniéj), idzie ubitym przez poprzedników torem, z małemi bardzo wyjątkami.
Wiele młodzieży z kraju naszego zostaje na naukach w Belgii, w uniwersytetach i szkołach specyalnych, Louvain, Liège, Brukselli i Gand; wybór Belgii dla nas wcale się nam zdaje trafny. Jakkolwiek dłuższy tu pobyt wywołuje koniecznie ostygnienie i rozczarowanie, przy zbytniéj naszéj idealności popędów, widok téj pracy i porządku, jest skutecznym antidotem i przeciwwagą.
Trochę tych przymiotów, jakie ma Belgia nie zawadziłyby nam wcale, nadto nie życzym ni jéj, ni sobie. Lecz jak w chorobach krwi daje się naparstnik, aż do intoksykacyi, tak w słabościach narodowych, nawet to co jest trucizną w Belgii, dla nas być może lekarstwem. Wróciwszy stąd do kraju, młodzież nasza, z natury już inaczéj usposobiona, odzyszcze, co tu utracić mogła, a zachowa, co dłuższy pobyt wśród ludu, dającego pełno przykładów niezmordowanéj pracy, zyskać jéj dozwolił. Widok tego szczupłego państweczka, które na małém swém gospodarstwie za wzorową fermę uchodzić może, musi być wielce nauczającym. Zapewne tu, jak wszędzie, zepsuć się może, kto zechce, ale wogóle więcéj dobrego niż złego przyniesie młodzież nasza do kraju.
Oprócz naszych krajowców, mnóstwo Hiszpanów, Portugalczyków, Brazylijczyków, młodzieży z różnych części Ameryki, z Mołdawii i Wołoszczyzny, usposabia się w zakładach naukowych belgijskich, które z godną naśladowania gościnnością są dla nich otwarte. Powoli wyrabia się tu właśnie główne posłannictwo Belgii, która mimo szczupłych swych stosunkowo środków, staje się uczelnią świata, zwłaszcza w gałęziach nauk ścisłych i praktyczne zastosowanie mających. Na niespełna pięć milionów mieszkańców, cztery uniwersytety i wiele szkół specyalnych, byłyby zbyteczne,