Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/711

Ta strona została skorygowana.
690
J. I. KRASZEWSKI.

gdyby nie służyły zarazem wszystkich krajów wysłańcom, którzy z nich czerpią. Ten cel jaśniéj sobie zakładając Belgia i urzeczywistniając go na wielką skalę, zyszcze sobie istotną zasługę.
Z wielu względów wychowanie w Belgii zdaje się nam daleko dla kończących nauki stosowniejsze niż we Francyi, miasta uniwersyteckie są spokojniejsze, cichsze i mniéj odrywające od nauki pokusami roztargnień i przykładami lekkości, samo zaś wewnętrzne urządzenie kraju, stan jego normalny, życie prawidłowo się rozwijające na szeroką skalę wszystkim pragnieniom ludzkim zadość czyniącą — skutecznie widokiem swym na młodzież wpłynąć może.
Idąc tą drogą, Belgia zajmie kartę znaczącą w historyi cywilizacyi europejskiéj.


XV.
Bruksella, d. 14 listopada 1861 r.

Jedném z najprzykrzejszych położeń, w jakich człowiek znajdować się może, jest, gdy rzecz z siebie poszanowania godna przedstawia mu się ze strony tak śmiesznéj, że szacunek dla niéj ochoty do śmiechu nie zwycięża. Uczucia tego doznaje każdy, czytając liczne pisma tyczące się uzbrojenia i obrony Belgii od żarłoczności francuskiéj.
Od więcéj roku, nieostrożnych parę wyrażeń dziennikarskich rzuciło popłoch wśród spokojnéj społeczności belgijskiéj, i p. Boniface, publicysta tutejszy, już trzecią wydaje broszurę o niezawisłości Belgii, razem z gienerałem Renard i p. Aug. Orts wołając o uzbrojenie, o postawienie kraju na stopie obronnéj.
Pięcio niespełna milionowe państewko, które na seryo myśli stawić czoło trzydziesto milionowéj potędze... z pomocą gwardyj narodowych... jest zaprawdę godném szacunku, ale trochę naturalnie śmieszném zarazem. Wierząc więcéj w karabiny swe niż w gwarancyę państw europejskich, które zaręczyły byt jego i uznały neutralność, smutne rodzi przekonanie, że chyba w nic na świecie ufać nie można. Historya tego panicznego strachu jest następująca:
Dziennikarstwo francuskie rzuciło nieopatrznie groźbę aneksyi Belgii; słowa te, wyrzeczone na własną odpowiedzialność pisarzy, ogromny znalazły rozgłos w królestwie Leopoldowém. Rzucono się natychmiast do karabinów, wyszła sławna broszura, która miała rozgłos niezmierny, pod tytułem: Karabinierowie belgijscy.
Natychmiast potém jenerał Renard wniósł projekt organizacyi