Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/718

Ta strona została skorygowana.
697
LISTY Z PODRÓŻY.

widywanemi naznaczenia p. Fould’a; ale największém niechybnie jest wypowiedzenie zasady szczere i otwarte, które nowy charakter rządom cesarskim nadaje.
W polityce zewnętrznéj Francyi nic nie zaszło, coby ją zmienić mogło; gotująca się wyprawa meksykańska, zbliżająca Francyą, Hiszpanią i Anglią, jest jedynym ważniejszym wypadkiem.
Od strony Wschodu nowiny są tak sprzeczne, że z nich tylko bezsilność Turcyi wobec ruchu słowiańszczyzny południowéj, groźne sposobiące się tam wypadki i niepokój Austryi, dla któréj nie w porę przychodzą, wywnioskować można. O traktacie odporno-zaczepnym Turcyi z Austryą mówiono wiele i mimo zaprzeczeń, pewném jest, że jakieś układy zawarte zostały. Czy one w dzisiejszém położeniu państwa ottomańskiego bez zniesienia się z innemi mocarstwami i ich przyzwolenia, uczynione prawnie być mogły? jest pytaniem dosyć ważném.
Turcya winna swe życie gwarancyi państw wszystkich Europy, stoi i trzyma się opieką ich, rozporządzać więc sobą dowolnie i bez wiadomości tych, co jej byt zabezpieczyli, nie jest może w prawie. Traktat zawarty z jedném państwem, bez przyłożenia się drugich i ich wiedzy, jeśliby je naraził na wypadki groźne, ciągnął za sobą zmiany terytoryalne, rozwiązałby z odpowiedzialności poręczycieli i tém samém własnym losom zostawił państwo ottomańskie. Turcya dziś, ani dobrowolnie sama nie z tego, co posiada, ustąpić nie może, ani bez porady innych szukać środków ocalenia. Dlatego każdy jéj ruch poprzedzają noty dyplomatyczne wystosowane do dworów opiekuńczych. Traktat z Austryą, o którym mówiono, nie jest nim właściwie, boby złamał inne umowy krępujące Turcyę dla jéj bezpieczeństwa; jest to może porozumienie się o środki wspólne ratowania się wobec pełnego znaczenia dźwigania całéj słowiańszczyzny, i dobijania niepodległości. Jakkolwiek niejasne są wiadomości z teatru wojny w Hercogowinie i Bośni, niéma wątpliwości, że wojska tureckie obsaczone zewsząd, zniechęcone, nie wystarczające na całą zbrojną ludność tych krajów, znajdują się w przykrém położeniu i Omer Pasza nie podoła uspokojeniu. Słowianie zyskują codzień, Austrya obawia się, aby postępy ich nie przelały się za jéj granice i nie pociągnęły za sobą powstania w Serbii wojewódzkiéj. Ale porozumienie się dwóch bezsilnych sprzymierzeńców nie wiele im pomoże, i wplątać tylko mogłoby Austryę w niewczesną wojnę, gdy do niéj stan wewnętrzny państwa wcale nie usposabia.