Nikt przyszłości odgadnąć nie umie i tu ona jest nieprzebitą ciemnością, lecz wierzyć musimy, że nawet przez najcięższe próby narody idą ku wyższym celom, postępują, rozwijają się, korzystają z nich i przebolewając służą ogólnym widokom ludzkości i swojemu przeznaczeniu. Ile Francya nabrała potęgi i siły w latach tych, dowodzi najlepiéj jéj dzisiejsze stanowisko, jéj nieprzyjaciele, jéj postawa i przewaga w Europie.
Nie wychodzimy dotąd jeszcze ze zmiany ministeryalnéj we Francyi; wszystkie dzienniki są jéj pełne, w Anglii tylko zdają się niektóre powątpiewać, czy zapowiedziana reforma dokona się szczęśliwie i czy będzie tak szczerą, jak przyrzeka. Z rodzajem niedowierzania wszyscy chwalą p. Fould’a, że tak śmiałą umiał powiedziéć prawdę, i cesarza, że z niéj tak szlachetnie i otwarcie skorzystał. Dziś już widać, że to uznanie omyłki wogóle zrobiło nadzwyczaj wielkie wrażenie w Europie. Tylko silne rządy mogą się przyznać do niéj i w ten sposób poprawić.
Jednakże Anglia zapowiada przez organa swe główne, że rozpuszczenie wojska, zmniejszenie budżetu wojny we Francyi, nie pociągnie za sobą odpowiedniego w W. Brytanii. Marynarka jéj chce zawsze być pierwszą i najsilniejszą, potrzebuje się zastosować do ulepszeń i wynalazków nowych, i skorzysta tylko z czasu i okoliczności, aby wyprzedzić francuską, która się już z nią równała. Wojska jéj lądowe nie są także zbyt wielkie i liczba zredukowaną być nie może; organizacya bowiem ich nie dopuszcza prędkiego, jak we Francyi, powołania ludzi pod sztandary, gdy cesarstwo może wystawić w kilka tygodni około 800,000 ludzi. Nie chce się ona wyrzec ani milicyi ani ochotników, których świeżo u siebie zaprowadziła. Naostatek niepodobieństwem jest dla Anglii przerwać roboty zaczęte i kosztowne około obrony swych brzegów, które mają postawić raz na zawsze w bezpieczeństwie zupełném od niespodziewanego a groźnego najścia. Drogo wprawdzie będzie kosztował ten środek uspokojenia umysłów, które się trwożyły nieustannie wylądowaniem, ale Anglia zadaleko zaszła w wykonaniu przedsięwziętych umocnień, aby je mogła zaniechać. Z tém wszystkiem dzienniki angielskie usiłują dowieść, że Anglia czyniąc to dla swojego handlu, potrzeb kolonii, przewagi morskiéj, wcale nie myśli zagrażać i nie stanie