Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/737

Ta strona została skorygowana.
716
J. I. KRASZEWSKI.

rażenia francuskiego, wyłamywaniem drzwi otwartych — i nie daje nam nic nowego, gdyż wszyscy katolicy zgodni są w tém pojęciu, że stolica kościoła jest i musi być Watykan.
Przez Watykan O. Passaglia rozumie szczególniéj grób św. Piotra, tego, któremu rzeczono było: „Paś owce moje.“
Z ogólników przechodząc do zastosowania, ku końcowi dodaje:
„Niech nam nie zarzucają, że dawniejsi papieże często się z Rzymu oddalali, a sam Pius IX w r. 1849 wyjechać zeń musiał. Usunąwszy na stronę starsze przykłady, któż nie widzi, jak od r. 1849 czas, Włochy, państwa, Europa, ogromnym uległy zmianom. Pius IX usunął się naówczas przed nieprzewidzianą burzą; zresztą sława głowy kościoła, reformatora, usposabiała ludy i przygotowywała siły narodów do zwrócenia go na stolicę — dziś nie jest-li wcale inaczéj?
„Jest-li burzą tylko przemijającą ten okrzyk i uczucie narodowości całe opanowujące Włochy? Nie będziemy poszukiwali, jak daleko rozciąga się prawo narodowości, to jest, prawo istnienia odrębnego jako osoby moralnéj i politycznéj, która niezawisłą będąc zupełnie, przedstawia i opiekuje się sama swemi interesami w wielkiém zgromadzeniu państw; ale nie możemy zaniedbać wzmianki, że uznane być muszą prawo i fakt. Prawo, które rządy przewidujące mogły były ograniczyć we Włoszech zreformowanych tylko i skonfederowanych, dziś faktem przeszło za granicę oznaczoną, i jak potok rzuciło się ku jedności. Księstwa, Florencya, Sycylia, Neapol, już z tym płyną potokiem.
„Rzym jest wstrząśnięty.... Pius IX mógł w r. 1849 wynijść ostrożnie przed burzą, lecz spytamy jego doradców, czy okoliczności i nadzieje są też same. Powiedzą może: — Wróci ojciec święty zwycięsko, jak niegdyś z Gaety. Odpowiadamy na to: — Niech Bóg uchowa na zawsze głowę kościoła od podobnych zwycięstw, które ją czynią niewolnikiem siły, co je otrzymała, i gdzież jest zresztą dziś taka siła? Wojna powszechna? Niech myśl jéj Bóg z dusz chrześcijańskich wyrwie! Ggdyby wreszcie tak było, któż rozmierzy trwanie i klęski wdowieństwa kościoła? Co czuć-by musiało serce Piusa IX, gdyby pomyślał, że dzieci prosiły chleba, a nie było go im komu rozłamać? W tym przeciągu czasu zapewne nie krótkim, gdzież się schroni ojciec św., święte kolegium, kongregacye? Rozpoczniemyż na nowo Awinion, jego niedole, zgorszenia, odszczepieństwa? Wszystkie te plagi wyszły z conclave w Perudżii. Cóż się stanie z conclave takiém, w inném mieście nie w Rzymie odprawioném?
„Zarzucają w ostatku, że ojciec święty nie powinien przytomnością swoją uświęcać władzy przywłaszczonéj, która pobłażaniem je-